Polscy kawalerowie i damy maltańskie obchodzili swoje święto patronalne - św. Jana Jerozolimskiego.
Z tej okazji Mszy św. w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk. Polskich członków Suwerennego Wojskowego Zakonu Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego, zwanego Rodyjskim i Maltańskim, jest ok. 150, z czego połowa mieszka na emigracji. Nazwa Kawalerów Maltańskich budzi zaufanie w świecie i ma znaczenie prestiżowe - powiedział w homilii abp Kowalczyk. Przyczyny tego upatruje w wierności dewizie Zakonu: "Obrona wiary i służba ubogim". Podkreślił, że należy się cieszyć, iż w Polsce kawalerów i damy maltańskie nie poznaje się po stroju, ale po czynach. - Współcześnie wiele mówi się o uzależnieniach, np. o narkomanii. Ja gratuluję członkom Zakonu Maltańskiego uzależnienia od miłości i życzę, by przyczyniali się do tego, by to uzależnienie rozpowszechniało się w świecie - powiedział nuncjusz apostolski. Przypomniał, że popularność i prestiż, jakimi cieszy się Zakon, przyczyniły się do tego, że co jakiś czas pojawiają się samozwańcze struktury, które podszywają się pod tę samą bądź podobną nazwę, aby rozwijać swoistą działalność. - Grupy te nie są jurysdykcyjnie związane z Zakonem Kawalerów Maltańskich i jego centralnym zarządem, który w Polsce reprezentowany jest przez ambasadora Vincenzo Manno - podkreślił abp Kowalczyk. - Stolica Apostolska uznaje za prawowitą i legalną tylko tę strukturę organizacyjną Kawalerów Maltańskich, która związana jest z Wielkim Mistrzem z siedzibą w Rzymie. Arcybiskup dodał, że nie jest przeciwnikiem działań charytatywnych różnych grup, ale należy mieć świadomość, która z nich jest Zakonem uznawanym przez Stolicę Apostolską. Nuncjusz apostolski przypomniał, że w przeddzień uroczystości św. Jana Chrzciciela, czyli 23 czerwca, papież Benedykt XVI przyjął delegację Zakonu Kawalerów Maltańskich z wielkim mistrzem Fra Andrew Bertie na czele. Podczas audiencji Ojciec Święty wyraził słowa uznania tej wspólnocie za duchowość zakonu, jego służbę najuboższym, obronę godności człowieka oraz rodziny, jak również za działalność charytatywną obejmującą kraje na różnych kontynentach. Suwerenny Zakon Wojskowy św. Jana Jerozolimskiego powstał w 1099 r. w Jerozolimie z inicjatywy wspólnoty mnichów św. Jana Chrzciciela, by zajmować się pielgrzymami przybywającymi do Ziemi Świętej. Jest jednym z nielicznych średniowiecznych zakonów rycerskich, które przetrwały do naszych czasów. U jego początków było bractwo szpitalne, które przyjęło nazwę Szpitala św. Jana Chrzciciela. Służyło ono wielką pomocą wszystkim, a zwłaszcza rycerzom europejskim, którzy bronili miejsc świętych w Jerozolimie przed ich profanacją.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.