160 wiernych z parafii w Niekrasowie koło Połańca (Świętokrzyskie) wstąpiło do restytuowanego właśnie Bractwa Dobrej Śmierci sprzed 245 lat - podała Polska Agencja Prasowa.
Jego członkowie mają co dzień modlić się za konających, odwiedzać chorych, rozmawiać z nimi na tematy religijne i przygotowywać ich do przyjęcia wiatyku. Zgodnie z wydanym w tej sprawie specjalnym dekretem biskupa sandomierskiego Andrzeja Dzięgi, Bractwo będzie działać przy niekrasowskim kościele, w którym znajduje się ołtarz Ńdobrej śmierciń i księga z nazwiskami braci dobrej śmierci z XVIII i XIX wieku - poinformował PAP w czwartek proboszcz parafii ks. Stanisław Bastrzyk. Odpowiedzialny za sprawowanie duchowej opieki nad Bractwem ks. Bastrzyk opracował pomocny w upraszaniu łaski dobrej śmierci modlitewnik dla współbraci. Każdy z nich zostanie też wpisany do nowej księgi brackiej. Gdy wspólnie rozwiną działalność, być może pomyślą o jakimś wyróżniającym ich znaku ś zapowiada duchowny. Bractwo Dobrej Śmierci powołał 1 lipca 1760 na zamku w Sandomierzu proboszcz parafii Niekrasów ks. Stanisław Sokołowski i właściciele dóbr Ossali, Trzcianki i Niekrasowa - Alexander i Eleonora Skarbkowie, jak również właściciel Turska Wielkiego - Michał z Trojanowych Różyc Różycki oraz Jan Dunin Karwicki - dziedzic wsi Świniary.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.