Trwa akcja zbierania podpisów pod petycją w celu przywrócenia statusu najsłynniejszej bizantyjskiej cerkwi Hagia Sofia z obecnego muzeum na pierwotny - świątynię chrześcijańską.
Twórcami przedsięwzięcia jest grupa osób z Angielką Papagika na czele (psycholog, doktorantka Uniwersytetu w Zurychu). Założyli oni stronę internetową www.hagiasophiablog.com, na której można poprzeć petycję skierowaną do Parlamentu Europejskiego mającą na celu przywrócenie katedrze Hagia Sofia swojej pierwotnej roli. Twórcy projektu pragną zebrać co najmniej 1.000.000 podpisów, aby w ten sposób wymóc na Unii Europejskiej rozpatrzenie i wszczęcie debaty nad wnioskiem jako nad jednym z warunków przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej. Cerkiew pod wezwaniem Hagia Sofia (Mądrości Bożej, jednego z atrybutów Boga), siedziba patriarchów Konstantynopola, została ufundowana w obecnym kształcie przez św. cesarza Justyniana. Budowa najsłynniejszej chrześcijańskiej świątyni trwała od 23 lutego 532 do 27 grudnia 537. Tradycja głosi, że cesarz brał czynny udział w planowaniu kościoła i rozwiązywaniu detali architektonicznych czerpiąc inspirację z rozmów, które prowadził z aniołem. Cerkiew Hagia Sofia pierwotnie została ufundowana w 360 r. przez św. cesarza Konstantyna . Sobór, który wówczas posiadał drewnianą więźbę dachową, został spalony 20 czerwca 404 r. przez tłum rozzłoszczony wygnaniem św. Jana Chryzostoma , ówczesnego biskupa katedry. Cerkiew odbudowano, niestety 15 stycznia 532 r. na skutek zamieszek ponownie spalono. Po zajęciu Konstantynopola przez Turków w 1453 r. sobór zamieniono na meczet (wtedy m.in. dobudowano minarety). Usunięto większość mozaik i fresków a pozostałe zamalowano. W 1934 r. meczet przekształcono w muzeum. Od 1985 r. świątynia znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Anna Żornaczuk
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.