Turecki polityk chce narzucić Niemcom brak krzyża na sali sądowej.
- Krucyfiks na ścianie Sali sądowej narusza laicki charakter państwa prawa – stwierdził poseł do tureckiego parlamentu Mahmut Tanal, protestując przeciwko krzyżowi w sądzie w Monachium. Tanal jest posłem centro-lewicowej Republikańskiej Partii Ludowej do tureckiego parlamentu i członkiem tureckiej delegacji na procesie terrorystów z ugrupowania Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU), który odbywa się właśnie w RFN.
Zdaniem Tanala krzyż w sali sądowej nie ma czego szukać i powinien zostać „natychmiast” z niej usunięty. Sędziowie nie przychylili się do jego wniosku. Polityk uważa, że krzyż jest dla niechrześcijan symbolem „zagrożenia”. Aktywiście nie podoba się również, że przed procesem został przeszukany przez niemieckich policjantów.
Proces członków i pomocników NSU rozpoczął się w monachijskim sądzie w poniedziałek. Kobieta i czterech mężczyzn to oskarżeni o udział w zamordowaniu 10 osób, w tym 8 Turków – celem grupy było „oczyszczenie Niemiec z imigrantów”. Sprawa budzi w Niemczech wielkie emocje. Uczestnictwo tureckich parlamentarzystów w rozprawie w charakterze widowni nie jest obowiązkowe, w przeciwieństwie do szacunku wobec zwyczajów państwa-gospodarza procesu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.