Śledztwo w sprawie kierowniczego sprawstwa śmierci ks. Jerzego Popiełuszki trwa, ale nikomu nie można jeszcze postawić zarzutów.
W ten sposób prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej skomentowali doniesienia mediów o błędach w prowadzeniu śledztwa i niezbitych dowodach na zlecenie zabójstwa ks. Jerzego. - Nie mamy twardych dowodów - podkreślił prokurator Przemysław Piątek. Jego zdaniem, na dzień dzisiejszy nie ma takich dowodów, które dawałyby podstawy do postawienia komukolwiek zarzutów sprawstwa kierowniczego zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. - Faktem jest to, że bardzo obszerny materiał dowodowy, zwłaszcza składający się z zeznań świadków, stanowi pewnego rodzaju poszlaki w tym zakresie - oświadczył prokurator, który prowadzi śledztwo w tej sprawie w katowickim IPN. Wyjaśnił, że poszlaki stanowią "dowody bardzo pośrednie", które "przy powiązaniu z innym konkretnym materiałem dowodowym" ewentualnie mogłyby w przyszłości dać "podstawę do postawienia takich zarzutów. Na dzień dzisiejszy moja ocena tego materiału dowodowego jest taka, że takiej możliwości nie ma" - podkreślił Piątek. W ostatnich dniach w mediach pojawiły się zarzuty o opieszałość i nieskuteczność prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie wykrycia zleceniodawców zabójstwa ks. Jerzego. Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wciąż analizuje zebrane dokumenty w sprawie zabójstwa kapelana "Solidarności". Zdaniem IPN istnieją poszlaki, iż za morderstwem mogli stać "prominentni funkcjonariusze PRL".
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.