Odpowiedź na komentarz zamieszczony w naszym portalu przed kilkoma dniami zamieszcza dzisiaj na drugiej stronie Gazeta Wyborcza.
W tekście zatytułowanym "Jak bronić Kościoła?" Jan Turnau napisał: Są dwa sposoby na nieczyste sumienie. Pierwszy: bronić w zaparte swej niewinności. Drugi: uderzyć się w piersi (koniecznie własne). Są też dwa sposoby obrony instytucji, np. własnego Kościoła: analogiczne. W piątkowej "Gazecie" Katarzyna Wiśniewska napisała, że Międzynarodowa Komisja Teologiczna zajęła się kwestią zbawienia dzieci nieochrzczonych. "Kościół [rzymskokatolicki - red.], choć raczej nie wypowiada się na ten temat, utrzymuje, że nie zasługują one ani na niebo, ani na piekło (...). Takie dzieci idą do otchłani, gdzie nie mogą cieszyć się Bogiem, ale nie doznają też cierpień. Ponieważ są skażone grzechem pierworodnym, nie zasługują na raj, ale nie zasługują także na piekło czy czyściec". Teologowie - informowała - zasugerują papieżowi, by wyeliminował z nauczania Kościoła tę surową hipotezę. Tekst Wiśniewskiej wywołał zaraz w piątek oburzenie redakcji portalu internetowego wiara.pl. Stwierdzono, że koncepcja otchłani nie została nigdy przez Kościół przyjęta. Pozostała hipotezą teologiczną. Współcześnie, jako nieznajdującą potwierdzenia w Objawieniu, już zarzuconą". I padły ciężkie zarzuty. "»Wyborcza« fałszuje nauczanie Kościoła" - taki tytuł wyeksponowany pierwszym miejscem i czerwoną farbą zobaczyliśmy w portalu związanym z katolickim tygodnikiem „Gość Niedzielny". Ze zdziwieniem, bo jest to pismo, które szanujemy. Szanujemy jednak również fakty. A są one takie, że po pierwsze, owszem, hipoteza "otchłani" nie została uznana za dogmat (co można było przeczytać u Wiśniewskiej), ale uczono o niej w katechezie przynajmniej jedno pokolenie. Po drugie - na szczęście tak uczono, bo można było uczyć czegoś o wiele straszniejszego: że idą po prostu do piekła. I to było hipotezą konkurencyjną, inną od tamtej, a nie nadzieja, że zasługują po prostu na niebo, stworzona dopiero przez współczesnych teologów. O tym jednak portal wiara.pl nie pisze ani słowem. Lepiej było rzecz przemilczeć, zarzucając natomiast fałszerstwo "Gazecie" - bo przecież Kościół nauczania nie zmienia... Co do mnie, wolę drugą metodę obrony Kościoła, tę Jana Pawła II: wyznanie winy i prośbę o przebaczenie. Od redakcji Dzisiaj niejeden katecheta mówi uczniom o teorii ewolucji, jednak pozostaje ona hipotezą i nikt jej nie nazywa "doktryną Kościoła". Cieszymy się więc, że dzisiaj w Gazecie jasno została postawiona sprawa, "bo przecież Kościół nauczania nie zmienia". Dokładnie tego dotyczył nasz komentarz. redakcja portalu Wiara.pl :)
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.