Naczelna prokurator oenzetowskiego trybunału w Hadze powinna się wstydzić oskarżeń wysuwanych pod adresem Watykanu - uważa przewodniczący prezydium Bo śni-Hercegowiny.
Ivo Miro Jović wypowiedział się dla serbskiej telewizji po aresztowaniu Ante Gotoviny. Stwierdził, że Carla Del Ponte nie miała racji oskarżając Watykan o pomoc podejrzanemu o zbrodnie wojenne generałowi. „Powinna się wstydzić deklaracji, które dla Kościoła rzymskokatolickiego były zdecydowanie krzywdzące” – powiedział Jović. We wrześniowym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph” Carla Del Ponte stwierdziła, że Stolica Apostolska ochrania Gotovinę, który prawdopodobnie znalazł schronienie we franciszkańskim klasztorze w Chorwacji. Poinformowała też, że Watykan, mimo jej nalegań, odmówił „jakiejkolwiek formy współpracy”. Innego zdania były chorwackie władze kontaktujące się w sprawie Gotoviny z miejscowymi władzami kościelnymi. Według sondażu gazety "Veczernji list" blisko połowa Chorwatów potępia aresztowanie Gotoviny na Teneryfie, aprobuje je 28 proc., a 25 proc. nie ma zdania w tej sprawie. Oenzetowski trybunał ds. zbrodni w dawnej Jugosławii oskarża chorwackiego generała o masowe morderstwa podczas operacji odbicia Krajiny w 1995 roku. Chorwacja odzyskała wówczas ponad jedną czwartą swego terytorium likwidując samozwańczą Republikę Serbskiej Krajiny. Podczas operacji zginąć miało 150 cywilów, a 200 tysięcy zostało zmuszonych do ucieczki. Chorwaci natomiast posądzają trybunał haski o manipulacje i próbę oskarżenia maksymalnej liczby Chorwatów. Ich zdaniem ma to stworzyć wrażenie, że w wojnie chorwacko-serbskiej (1991-95) obie strony dopuszczały się jednakowych zbrodni.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.