Korea Północna wystrzeliła w sobotę ze swego wschodniego wybrzeża trzy kierowane pociski krótkiego zasięgu, które spadły do Morza Japońskiego - poinformowała południowokoreańska agencja prasowa Yonhap, powołując się na ministerstwo obrony w Seulu.
Według południowokoreańskiego resortu obrony dwa pociski zostały wystrzelone w sobotę rano, a trzeci po południu.
Przedstawiciel ministerstwa nie chciał w rozmowie z agencją Reutera spekulować, czy rakiety odpalono w ramach ćwiczeń wojskowych, czy innych szkoleń. "W przypadku jakiejkolwiek prowokacji ministerstwo będzie kontynuowało monitorowanie sytuacji i pozostaje w stanie gotowości" - podkreślił.
Przedstawiciel japońskiego rządu potwierdził informacje o wystrzeleniu pocisków, zaprzeczając jednak doniesieniom jakoby rakiety wylądowały w japońskich wodach.
Korea Północna regularnie przeprowadza testy pocisków krótkiego zasięgu, zapewne w ramach doskonalenia swej techniki rakietowej. Ostatnio takie próby Pjongjang przeprowadził w marcu, również ze swego wschodniego wybrzeża.
Napięcie na Półwyspie Koreańskim wzrosło w następstwie przeprowadzonej w lutym br. trzeciej północnokoreańskiej próby nuklearnej (wcześniej w 2006 r. i 2009 r.), na co Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu. W odpowiedzi Korea Płn. ogłosiła, że nie będzie więcej uznawała kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 r., ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroziła także możliwością dokonania rakietowego uderzenia nuklearnego na USA.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.