Na 8 milionów szacuje się liczbę uczestników dzisiejszych uroczystości w meksykańskim sanktuarium maryjnym Guadalupe.
Jest ich o milion więcej niż w ubiegłym roku – uważa rzecznik prasowy sanktuarium, które leży na terenie liczącej ponad 20 milionów mieszkańców aglomeracji miasta Meksyk. Pielgrzymi przybyli z całego kraju różnymi środkami lokomocji, często pieszo lub na rowerach. Ruch zdążających na uroczystości reguluje prawie półtora tysiąca funkcjonariuszy sił porządkowych. Już od minionego piątku msze w sanktuarium odprawia się od rana do wieczora co godzinę. 11 grudnia wieczorem ku czci Matki Bożej z Guadalupe śpiewało wielu słynnych artystów. W dzisiejszym programie jest msza pod przewodnictwem arcybiskupa miasta Meksyk, kardynała Norberta Rivery Carrery. Uroczystość upamiętnia kolejną – już 474. – rocznicę objawień maryjnych świętego Juana Diego. Temu Indianinowi urodzonemu jeszcze przed odkryciem Ameryki i należącemu do pierwszej generacji tubylczych chrześcijan kontynentu Maryja miała się ukazać w roku 1531. Na Jej życzenie u stóp wzgórza Tepeyac wzniesiono sanktuarium Guadalupe. W czasie swych podróży do Meksyku Jan Paweł II beatyfikował i kanonizował Juana Diego. Obu tych aktów dokonał w sanktuarium, któremu ten pierwszy święty Indianin dał początek. Maryję z Guadalupe czci się nie tylko w Meksyku. Kościół w Kanadzie obchodzi w jej liturgiczne wspomnienie Dzień Modlitwy za Ludy Tubylcze. Wyraża w ten sposób solidarność z pierwotnymi mieszkańcami tego rozległego kraju, dziś uboższymi od reszty ludności. Kościelna Rada Pojednania, Solidarności i Komunii wystosowała z tej okazji specjalne przesłanie. Zwraca w nim uwagę na potrzebę przyznania tubylcom należnej im w Kanadzie roli. Wyraża uznanie dla dynamicznych wspólnot tubylczych inspirowanych wiarą. Tamtejsze katolickie organizacje indiańskie proponują projekty mające na celu uwrażliwianie na ich problemy i umacnianie ich więzi z resztą społeczeństwa. O finansowaniu projektów decyduje rada, do której należą przedstawiciele wspólnot tubylczych, episkopatu Kanady i zakonów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.