Na obowiązki administracji publicznej względem rodziny i życia wskazał Benedykt XVI, spotykając się z przedstawicielami mających siedzibę w Rzymie władz regionalnych, prowincjalnych i miejskich.
Przybyli oni tradycyjnie, by złożyć papieżowi życzenia noworoczne. Ojciec święty przypomniał głębokie związki, które od 2 tys. lat łączą następców Piotra z Wiecznym Miastem i regionem Lacjum. Podziękował władzom samorządowym za ich wielki wkład w przyjęcie milionów ludzi, przybyłych z całego świata w związku ze śmiercią Jana Pawła II, a później z wyborem jego następcy. „Rzeczywiście Rzym i Lacjum, jak też zresztą Włochy i cała ludzkość, doznały w tamtych dniach głębokich duchowych przeżyć. Doświadczyły wiary i modlitwy, braterstwa i odkrywania na nowo wartości, które czynią nasze życie godnym i bogatym w znaczenie. Takie doświadczenie nie może pozostać bezowocne również dla społeczności cywilnej, dla jej zadań i różnorodnych relacji oraz odpowiedzialności. Szczególnie mam tu na myśli bardzo wrażliwy teren – decydujący dla formacji i szczęścia każdej osoby i społeczeństwa – jakim jest rodzina”. Benedykt XVI wskazał na społeczne znaczenie małżeństwa. Nie jest ono tylko wymogiem moralności katolickiej. Chodzi o elementarne prawdy dotyczące całego społeczeństwa. Administracja publiczna winna wspierać rodziny, zapewniając im warunki konieczne do wychowywania dzieci. Równocześnie należy unikać zaciemniania wartości i funkcji rodziny opartej na małżeństwie, dając innym związkom uznanie prawne, nie będące bynajmniej społeczną potrzebą. Ponadto papież podkreślił konieczność ochrony rodzącego się życia i konkretnej pomocy kobietom w ciąży. Ostrzegł przed niebezpieczeństwem, jakim jest wprowadzanie środków farmakologicznych, które w rzeczywistości powodują aborcję. Zwrócił też uwagę na bardzo odczuwaną w starzejącym się społeczeństwie potrzebę opieki nad osobami w podeszłym wieku.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.