Już po Mszy świętej sprawowanej w intencji ofiar tragedii w Chorzowie Abp Damian Zimoń powiedział:
Uczniowie naszych szkół dopiero co rozpoczęli ferie. Z jednej strony ludzie przeżywają radość na zimowiskach, z drugiej strony inni przeżywają dramat takiej tragedii. Tym bardziej więc to, co się stało w Chorzowie tak bardzo nas szokuje. Nie możemy jednak tracić chrześcijańskiej nadziei. Na mszy św. którą dopiero co odprawiliśmy, zgromadziło się mnóstwo ludzi. To wszystko zachęca do niesienia większej jeszcze pomocy. Trzeba być solidarnym z tymi, którzy zostali pokrzywdzeni. Widzę w tych dniach, że wielu ludzi staje blisko tego dramatu. Sam Ojciec święty w niedzielę zabrał głos na temat tego, co tu przeżywamy. Pozdrowił tych wszystkich, którzy zostali dotknięci tragedią. Jesteśmy mu bardzo bliscy. Media roznoszą dzisiaj nie tylko dobre wiadomości, ale i te dramatyczne. Dzięki temu jednak wszyscy możemy być bardziej solidarni.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.