„Przed pół godziną podpisałem rozporządzenie w sprawie wprowadzenia żałoby narodowej od godz. 16.00 dnia dzisiejszego do środy" - zakomunikował prezydent RP Lech Kaczyński. Prezydent Lech Kaczyński złożył wyrazy głębokiego współczucia ofiarom katastrofy, jaka miała miejsce wczoraj na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.
„Doszło do tragedii największej w dziejach III RP. Ostatnią wśród wielkich katastrof była katastrofa samolotu w Lesie Kabackim pod Warszawą w 1987 roku” – tak prezydent Lech Kaczyński tłumaczył decyzję o ogłoszeniu żałoby narodowej. „Wyrażam najszczersze współczucie rodzinom wszystkich ofiar. Wiem, że w takiej sytuacji słowa niewiele znaczą, ale chciałbym wszystkich podtrzymać na duchu. Nasz świat jest taki, że zdarzają się takie tragedie, ale zdaję sobie sprawę, że nikt z bliskich ofiar nie potrafi tego zrozumieć” – mówił prezydent RP. „Cała Polska modli się za dusze tych, którzy zginęli, ja też, modli się też nasz Kościół” – dodał. Prezydent RP poinformował, że do Polski napływają liczne kondolencje. Jako pierwsi złożyli je m.in. prezydent Francji Jacques Chirac, a także prezydent Rosji Władimir Putin. Także Ojciec Święty, Benedykt XVI odniósł się do tej tragedii podczas dzisiejszej modlitwy na Anioł Pański. Prezydent Lech Kaczyński poinformował, że kancelaria Prezydenta RP przeznaczyła milion złotych na pomoc ofiarom i poszkodowanym w katastrofie, taką samą sumę przekazała Kancelaria Sejmu RP, a także Rada Ministrów. Pieniądze z Kancelarii Prezydenta RP i Kancelarii Sejmu pochodzą z oszczędności wydatków bieżących. „Jak trzeba będzie, suma pomocy będzie zwiększona” – dodał prezydent Kaczyński. Prezydent Lech Kaczyński podziękował wszystkim tym, którzy kierowali i brali udział w akcji ratowniczej. Jego zdaniem akcja została zorganizowana bez zarzutu. Szczególne słowa podziękowania skierował prezydent RP do nadbrygadiera Janusza Skulicha, komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, który kierował akcją, a także do komendanta głównego starszego brygadiera Kazimierza Krzowskiego. Prezydent Lech Kaczyński dziękował także policji i wojsku. Prezydent Lech Kaczyński nie chciał wypowiadać się na temat przyczyn katastrofy do czasu zakończenia prac przez specjalną komisję, która się tym zajmuje. Prezydent RP dodał, że w Polsce jest wiele budynków z płaskimi dachami i wie – na podstawie swego, jako prezydenta Warszawy, doświadczenia – że usuwanie z nich śniegu jest rzeczą drogą, ale konieczną. „Muszą być ostrzejsze przepisy i muszą one być bezwzględnie przestrzegane” - mówił. Zdaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego Polska nie ma klimatu Włoch czy południowej Francji, należałoby się więc zastanowić, czy płaskie dachy są wskazane w naszych warunkach klimatycznych. „Muszą być odpowiednie przepisy i większe możliwości ich egzekwowania, a także większa śmiałość ich egzekwowania, nawet wtedy, gdy przedsiębiorstwo komercyjne, handlowe poniesie straty. Straty stratami, życie jest najważniejsze” – powiedział. Prezydent Lecha Kaczyński odwiedził już miejsce katastrofy, rozmawiał tam m.in. z jedną z osób poszkodowanych, która jeszcze nie opuściła terenu Międzynarodowych Targów Katowickich. Zaraz po konferencji prasowej prezydent RP udał się do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu, gdzie przebywa część ze 128 nadal hospitalizowanych poszkodowanych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.