Na świecie jest 300 tys. dzieci-żołnierzy - poinformowały katolickie dzieła pomocy "missio", "Adveniat" i Kościół ewangelicko-augsburski w Bawarii.
32 krajach nieletni przechodzą szkolenie wojskowe, a w 11 z nich dzieci walczą na froncie" - przypomniały dzisiaj w niemieckim Aachen organizacje, które biorą udział w akcji "Celny Strzał". W najbliższą niedzielę obchodzony będzie Międzynarodowy Dzień Dzieci-Żołnierzy. Wspierana przez klub piłkarski FC Schalke 04 akcja "Celny strzał" na rzecz dzieci-żołnierzy odbywa się w roku piłkarskich mistrzostw świata w piłce nożnej w Niemczech i przebiega pod hasłem "Strzelać bramki a nie do ludzi". "Najdramatyczniejsza sytuacja panuje w Ugandzie, gdzie podczas wojny domowej zostało uprowadzonych 20 tys. dzieci., a większość z nich została wcielona do wojska" - powiedział o. Hermann Schalück, szef "missio" w Aachen. W ramach akcji przewidywane jest m. in. spotkanie byłej nieletniej żołnierki z prezydentem Niemiec Horstem Köhlerem. "Celny strzał" wspomaga kościelne projekty dla dzieci-żołnierzy w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej. Należą do nich: prace edukacyjne na temat pokoju i pojednania, opieka duszpasterska dla przeżywających wojenną traumę dzieci jak i reintegracja ze społeczeństwem. Dzieci - żołnierze to zwykle chłopcy w wieku od 10 do 14 lat. W większości przypadków pod wpływem narkotyków zmieniają się w bezlitosnych zabójców. Walczą na frontach wielu "zapomnianych" konfliktów na całym świecie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.