Ksiądz zaprzecza współpracy z SB

Nigdy nie podpisałem deklaracji współpracy z SB - powiedział proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. infułat Janusz Bielański, którego o współprace oskarżył tygodnik Wprost.

Ks. Bielański twierdzi, że jako proboszcz parafii na Wawelu nie był już nękany przez SB. Informacje "Wprost" określił jako "oszczerstwo". (Według tygodnika miał informować funkcjonariuszy m.in. o osobach, które zamawiają na Wawelu msze za ojczyznę, i tych, które na nie przychodzą - PAP). "Dla pełnej prawdy, to czasem przed mszą czy po mszy przychodzili ludzie do zakrystii: +A kto zamówił?+. +No to popatrzcie się, kto jest+. Ale absolutnie nie przedstawiał mi się, że jest z SB" - powiedział Bielański. Ksiądz infułat podkreślił, że bycie proboszczem na Wawelu to dla niego wielki honor i zaszczyt, i "nie wytrzymałby sam ze sobą", gdyby zrobił coś niegodziwego. Pytany o to, czy jednak dopuszcza myśl, że w dokumentach może figurować jako tajny współpracownik, choć sam deklaracji o współpracy nie podpisał, odparł: "Po tym, co przeżywam teraz, jestem przekonany, że w każdej gazecie może się pojawić moje nazwisko, że jestem łotr, że jestem człowiek nieuczciwy. Może się pojawić, i to będzie nowy gwóźdź w serce". Zdaniem Bielańskiego, nazwiska tajnych współpracowników nie powinny być ujawniane. "Jeśli jakiś duchowny coś takiego czynił, to jestem przekonany, że był u spowiedzi, że dostał mocną pokutę za ten grzech i miał obowiązek temu człowiekowi, któremu zaszkodził, wynagrodzić" - powiedział Bielański. Przyznał jednak, że sam bardzo chciałby znać nazwiska tych, którzy na niego donosili. "Pamiętałbym, że jak taki człowiek przyjdzie, to mu powiem: +nie mamy o czym rozmawiać+". Tygodnik "Wprost" w nr 8 z 26 lutego w tekście "Agenci w sutannach" napisał: "+Wprost+ dowiedział się z kolei, że kilku pokrzywdzonych księży i byłych działaczy podziemia odkryło w dokumentach otrzymanych z Instytutu Pamięci Narodowej, że agentem bezpieki o pseudonimie +Waga+ miał być jeden z najbardziej znanych polskich duchownych - ks. Janusz Bielański". Według tygodnika "w dokumentach IPN znajdują się materiały, z których wynika, że Bielański był zarejestrowanym współpracownikiem SB. Są też informacje o tym, że po pewnym czasie ksiądz tę współpracę zerwał". Na początku lutego były kapelan hutniczej "Solidarności" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zaapelował do duchownych o samooczyszczenie środowiska i ujawnienie, kto współpracował z SB. Jedną z głośniejszych spraw dotyczących duchownych współpracujących z SB była sprawa dominikana o. Konrada Hejmy, którego IPN uznał za tajnego współpracownika służb specjalnych PRL. W lutym "Tygodnik Podhalański" napisał, że ks. Mirosław Drozdek, pierwszy kapelan zakopiańskiej "Solidarności", kustosz sanktuarium na Krzeptówkach w Zakopanem, był konfidentem SB o pseudonimie "Ewa". Ks. Drozdek zapowiada pozew do sądu.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Niedziela
rano
20°C Niedziela
dzień
22°C Niedziela
wieczór
19°C Poniedziałek
noc
wiecej »