Kilkudziesięciu księży obrządku wschodniego Kościoła katolickiego i Kościoła prawosławnego kandyduje w wyborach parlamentarnych i samorządowych na terenie ziemi lwowskiej - powiedział KAI Andrij Jurasz, kierownik centrum monitoringu "Religia i wybory parlamentarne-2006".
Dziś na Ukrainie odbywają się wybory do Rady Najwyższej (parlamentu) i do władz lokalnych w radach rejonu (powiatu), miasta i wsi. "Na razie nie mamy dokładnej informacji ilu kapłanów kandyduje na całej Ukrainie. O tym będziemy wiedzieć dopiero po zakończeniu wyborów. Najwięcej nazwisk osób duchownych spotyka się w obwodach wschodnich i południowych i są to przeważnie księża Kościołów prawosławnych" - zaznaczył Jurasz. Zdaniem socjologa charakterystycznym elementem kampanii wyborczej na Ukrainie jest to, że niektóre partie zaproponowały kapłanom miejsca na listach wyborczych jako swoiste wynagrodzenie za ich wsparcie tej czy innej siły politycznej. Oficjalnie zwierzchnicy Kościołów zdystansowali się od popierania konkretnych partii, czy bloków wyborczych. Duchowieństwo Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM) oraz Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego (UKP PK) otrzymało pozwolenie hierarchii na kandydowanie tylko do władz samorządowych. Prof. Anatolij Kołodny z Instytutu Filozofii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy stwierdził, że tylko UKP PM bezpośrednio angażuje się w proces wyborczy i popiera kilka partii m. in.: promoskiewską Partię Regionów Wiktora Janukowicza. Jurasz zaznaczył, że wspomniane środowiska polityczne dążą do zacieśnienia współpracy z Rosją i oczywiście pragną zbudować szczególne relacje z UKP PM. Synod Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego oficjalnie zabronił duchowieństwu kandydować w wyborach. Mówił o tym niejednokrotnie zwierzchnik UKGK kard. Lubomyr Huzar. Jednak na listach kandydatów do rad samorządowych są też kapłani Kościoła greckokatolickiego. Np. w diecezji kołomyjsko-czernioweckiej na liście kandydatów do iwano-frankowskiej rady obwodowej kandyduje ks. mitrat Hryhorij Simkajło, proboszcz w Nadwurnej. Jego brat biskup Mikołaj Simkajło, ordynariusz tej diecezji, gdy wcześniej był proboszczem katedry greckokatolickiej w Iwano-Frankowsku był deputowanym rady miejskiej. Kanclerz kurii greckokatolickiej diecezji iwano-frankowskiej ks. mitrat Wołodymyr Czornij powiedział KAI, że wcześniej każdy z tych kapłanów kandydujących do władz samorządowych w obwodzie iwano-frankowskim miał zezwolenie biskupa. W tegorocznych wyborach na listach różnych partii politycznych i bloków wyborczych znalazło się 5 kapłanów. "Wysłaliśmy do nich oświadczenie Synodu Biskupów UKGK i listy, ażeby zrezygnowali z udziału w wyborach" - zaznaczył ks. Wołodymyr Czornij i dodał: "Wczoraj dwóch z nich już wycofało się. Jeden pozostał, gdyż nie zdążył tego uczynić. Na listach pozostało jeszcze dwóch kandydatów i niestety będą kandydować w wyborach". Głównymi rywalami w wyborach jest prorosyjska Partia Regionów Wiktora Janukowycza oraz proprezydencka Nasza Ukraina, Wiktora Juszczenki. W sondażach przedwyborczych zajmują one odpowiednio pierwsze i drugie miejsce z ok. 30- i 20-procentowym poparciem.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.