Episkopat na razie nie wypowiedział się, co sądzi o wyborach tuż przed przyjazdem papieża - informuje Gazeta Wyborcza. - Nie komentujmy czegoś, czego nie ma - mówi ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu.
- Nie komentujmy czegoś, czego nie ma - mówi ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu. Prymas Józef Glemp uważa że ewentualne przyspieszone wybory nie wpłyną na zmianę terminu pielgrzymki Benedykta XVI. - To, żeby wizyta Ojca Świętego była determinowana wyborami, jest wykluczone. Nie ma takich powodów politycznych, żeby Stolica Apostolska brała wzgląd na takie okoliczności albo wycofywała się z terminów już raz ustalonych - powiedział Prymas PAP. Zdaniem abp. Sławoja Leszka Głodzia, patrona paktu stabilizacyjnego, urządzanie wyborów tuż przed pielgrzymką papieża to nie najlepszy pomysł. - Przygotowaniom do pielgrzymki towarzyszyć powinno skupienie. Zamieszanie, które panuje po wyborach temu nie służy i nie wpłynie dobrze na atmosferę podniosłości ani oczekiwania, jaka towarzyszy pielgrzymkom Ojca Świętego - mówi. Nie jest wykluczone, że i w Watykanie nie będzie to dobrze widziane - przypuszcza dziennik. W styczniu 2005 r., kiedy niemal oficjalnie mówiono o rychłym przyjeździe do Polski Jana Pawła II, w parlamencie wypłynęła kwestia wcześniejszych wyborów. Joaquin Navarro Valls, rzecznik Stolicy Apostolskiej, wydał wówczas oświadczenie: "Na ten rok nie jest przewidziana podróż Ojca Świętego do Polski, kraju, w którym w 2005 r. odbędzie się kampania wyborcza". Spekulować o pielgrzymce i wyborach nie chce kardynał Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. - Nie ma co gdybać na ten temat - powiedział w sobotę.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.