Na spotkanie z Namiestnikiem Chrystusa na ziemi powinniśmy przygotować nasze serca, a więc to, co w nas najbardziej osobiste i głębokie. W tym zadaniu nikt nas nie wyręczy. Warto zastanowić się, w jakie dziedziny naszego życia osobistego możemy wprowadzić większy ład i przejrzystość - napisali polscy biskupi w liście przed pielgrzymką Benedykta XVI do Polski.
Dlatego hasłem pielgrzymki Benedykta XVI do Polski są słowa: Trwajcie mocni w wierze (por. 1 Kor 16, 13). W swej pierwszej Encyklice Deus caritas est Ojciec Święty napisał: „Wiara jest światłem – w gruncie rzeczy jedynym – które wciąż na nowo rozprasza mroki ciemnego świata i daje nam odwagę do życia i działania” (por. n. 39). Trwać mocno w wierze znaczy przeżywać z Bogiem wszystko, co nas spotyka. Taka wiara wyzwala i czyni nas ludźmi otwartymi i wrażliwymi. Prowadzi nas do drugiego człowieka i wyraża się w miłości drugiego człowieka, zwłaszcza tego, który bez naszej solidarnej pomocy ustaje w drodze i poddaje się zwątpieniu. Tylko wtedy pomożemy mu odzyskać nadzieję, że Bóg o nim nie zapomniał i że również jego życie ma głęboki sens. Ojciec Święty Benedykt XVI przyjedzie do Polski, by nas umocnić w wierze, taki jest bowiem cel jego pasterskiej posługi. Cel ten nakreślił sam Jezus, mówiąc do Szymona Piotra: „prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci” (Łk 22, 32). Na dar umocnienia w wierze powinniśmy odpowiedzieć darem świadectwa. Prosi o to Jezus w dzisiejszej Ewangelii, mówiąc do uczniów: „Wy jesteście świadkami”. Mamy świadczyć o zwycięstwie Jezusa nad mocami zła i śmierci. Mamy świadczyć o Jego miłosiernej miłości, o Jego przebaczeniu, o tym, że każdy człowiek, nawet najbardziej zagubiony, ma szansę powrotu do Boga. To świadectwo będzie tym wymowniejsze, im bardziej będziemy się stawać ludźmi sumienia, ludźmi pojednania, ludźmi dialogu i bezinteresownej służby. 4. Ważne spotkanie wymaga przygotowania. Na spotkanie z Namiestnikiem Chrystusa na ziemi powinniśmy przygotować nasze serca, a więc to, co w nas najbardziej osobiste i głębokie. W tym zadaniu nikt nas nie wyręczy. Warto zastanowić się, w jakie dziedziny naszego życia osobistego możemy wprowadzić większy ład i przejrzystość. Skorzystajmy z sakramentu pojednania i posilmy się eucharystycznym Chlebem. Poświęćmy więcej czasu na refleksję i modlitwę, by odsłonił się przed nami głębszy wymiar tego, co mamy wspólnie przeżyć, byśmy dostroili anteny naszych sumień i serc do odbioru słowa Bożego. Skorzystajmy z szansy czekającego nas wydarzenia, by poprawić klimat i jakość naszych wzajemnych odniesień w rodzinach, w sąsiedztwie, we wspólnotach oraz w szerszej społeczności, obejmującej cały naród i jego instytucje. Zastanówmy się, dlaczego na co dzień skąpimy sobie wzajemnego zaufania, życzliwości, wyrozumiałości czy przebaczenia.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.