Na spotkanie z Namiestnikiem Chrystusa na ziemi powinniśmy przygotować nasze serca, a więc to, co w nas najbardziej osobiste i głębokie. W tym zadaniu nikt nas nie wyręczy. Warto zastanowić się, w jakie dziedziny naszego życia osobistego możemy wprowadzić większy ład i przejrzystość - napisali polscy biskupi w liście przed pielgrzymką Benedykta XVI do Polski.
Dzisiejsza Ewangelia (Łk 24, 35-38), opisująca stan ducha uczniów zmartwychwstałego Jezusa, w trafny sposób przedstawia naszą sytuację, nasze uczucia, postawy i nadzieje. Z jednej strony widzimy radość i entuzjazm uczniów powracających z Emaus, „opowiadających, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba”. Tej radości i zdumienia doświadczają pozostali uczniowie, gdy uświadamiają sobie, że pośród nich stanął żywy Jezus, choć ukrzyżowany przed trzema dniami. Z drugiej jednak strony byli zatrwożeni, wylęknieni, zmieszani i ogarnięci wątpliwościami, tak iż „zdawało się im, że widzą ducha”. Nie rozpoznali od razu swego Mistrza i Pana. Podobne doświadczenia towarzyszą nam w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Przeżywamy niejednokrotnie chwile uniesień i radości, ale również lęku, niepewności i smutku. Cieszyliśmy się z odzyskanej po latach wolności. Jednak często nie wiemy, jak z tego daru korzystać. Przyjmujemy z uznaniem wysiłek i owoc pracy wielu ludzi dobrej woli, trudzących się dla pomnażania dobra wspólnego, ładu społecznego i warunków życia godnych człowieka. Jednak na własne oczy widzimy, ile jeszcze wokół nas biedy materialnej i duchowej, ile napięć i gorzkich rozczarowań. Dziękowaliśmy i nadal dziękujemy Bogu za długi pontyfikat Jana Pawła II, za to, że cierpliwie uczył nas korzystać z daru wolności; dziękujemy za wszystko, co wniósł on w nasze życie i w życie niezliczonej rzeszy chrześcijan na całym świecie. Uświadamiamy sobie jednocześnie, że codziennie musimy się nawracać, umacniać jedność i przejrzystość Kościoła, by był on wspólnotą wiary, nadziei i miłości. 3. Zmartwychwstały Jezus przekonał uczniów, że „nie widzą ducha”, ale że to On sam stanął pośród nich. Następnie wyjaśnił im, że Mesjasz miał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać, a „w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom”. Ta podstawowa prawda o Jezusie Chrystusie i Jego posłannictwie dotarła również do nas i powinna kształtować naszą świadomość, nasz styl życia, nasz sposób patrzenia na wydarzenia, na to, co przeżywaliśmy dotychczas i co nadal przeżywamy. Do tego potrzebna jest wiara w żywą obecność ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana pośród wszystkich naszych doświadczeń. Tylko On nadaje im ostateczny sens. Za apostołem Piotrem możemy i powinniśmy powtarzać: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68).
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.