Prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią modlił się w katedrze polowej w Warszawie w 1. rocznicę śmierci ojca, por. Rajmunda Kaczyńskiego.
Mszy w intencji zmarłego przewodniczył biskup polowy WP Tadeusz Płoski. We modlitwie uczestniczyła także wdowa po śp. por. Rajmudzie - Jadwiga Kaczyńska, prezes PiS Jarosław Kaczyński, rodzina zmarłego, wojskowi, posłowie, senatorowie, kombatanci i uczestnicy Powstania Warszawskiego. W kazaniu bp Płoski przypomniał sylwetkę porucznika Kaczyńskiego - Kawalera Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyża Armii Krajowej, Krzyża Powstania Warszawskiego i wielu innych odznaczeń. Był dowódcą 7. drużyny w 2. plutonie I Kompanii Pułku Baszta" Armii Krajowej, walczącej w Powstaniu 1944 roku w Warszawie. - Rajmund Kaczyński należał do pokolenia młodzieży polskiej, któremu historia wyznaczyła bardzo trudne zadanie wobec Ojczyzny, stojącej w obliczu II wojny światowej - powiedział bp Płoski. Porucznik Rajmund Kaczyński był dowódcą 7. drużyny w 2. plutonie I Kompanii Pułku Baszta" Armii Krajowej, walczącego w Powstaniu Warszawskim. Wiosną 1941 roku przystąpił wraz ze swymi rówieśnikami do żołnierskiej służby w Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej. Przybrał pseudonim "Irka". Na początku roku 1943 przeszedł intensywne szkolenie podchorążych i otrzymał stopień "plutonowy podchorąży". Kiedy batalion rozrósł się do rozmiarów pułku, objął dowództwo 7. drużyny w 2. plutonie I Kompanii Pułku Armii Krajowej "Baszta". Rajmund Kaczyński uczestniczył w odbiorze broni ze zrzutów lotniczych i brał udział w licznych akcjach dywersyjnych. Podczas Powstania Warszawskiego "Baszta" walczyła na Mokotowie - 2. pluton 1 Kompanii "Baszty" walczył na służewieckich torach wyścigów konnych. Rajmund Kaczyński został ciężko ranny w dłoń. Za odwagę i wspaniałą postawę w obliczu nieprzyjaciela oraz prawidłowe dowodzenie, wykazujące troskę o wojsko, którym dowodził, generał Antoni Chruściel ps. "Monter" odznaczył Kaczyńskiego orderem wojennym - srebrnym Krzyżem Virtuti Militari V Klasy. Z ręką na temblaku walczył na Mokotowie do końca września. Opuścił Warszawę po upadku Mokotowa. Przez Dulag 121 w Pruszkowie trafił do obozu jenieckiego k/Skierniewic, skąd udało mu się zbiec, dzięki czemu uniknął jenieckiego obozu w Niemczech. Rajmund Kaczyński zmarł 17 kwietnia 2005 roku.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.