Od 1 września w szkołach białoruskich zostanie wprowadzona nauka religii prawosławnej. Nowy przedmiot otrzyma nazwę "Podstawy kultury prawosławnej".
Jego wprowadzenie jest wynikiem porozumienia między Ministerstwem Oświaty a Białoruską Cerkwią Prawosławną. Urzędnicy ministerialni zastrzegają, że nauka religii ma być realizowana w toku procesu wychowawczego, a nie edukacyjnego. Od nowego roku szkolnego każdy uczeń będzie mógł studiować Biblię pod warunkiem, że w klasie znajdzie się pięciu chętnych, a wśród pedagogów - "prawosławny nauczyciel entuzjasta" - napisał serwis informacyjny białoruskiej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. Jak dotąd, niestety, nie ma oznak, by wprowadzeniem religii do szkół mogli się cieszyć również uczniowie innych wyznań. Na pytanie, dlaczego uczniowie z rodzin katolickich, żydowskich czy muzułmańskich nie mają możliwości nauki religii w szkole, w białoruskim Ministerstwie Oświaty odpowiedziano, że 80 proc. wierzących na Białorusi uważa się za prawosławnych. Obserwatorzy przypominają, że ponad 90 proc. Polaków uważa się za katolików, jednak nie stoi to w sprzeczności z nauczaniem w polskich szkołach religii prawosławnej czy z istnieniem Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego.
O łamanie warunków trwającego rozejmu oskarżają się wzajemnie obie strony.
Polacy poprowadzili nową drogę w trudnych, wietrznych warunkach.
Amerykanie podkreślili, że rejs odbywał się przez wody międzynarodowe.