Wzrasta liczba muzułmanów nawracających się na chrześcijaństwo. Zjawisko to uległo nasileniu po pamiętnych zamachach z 11 września 2001 roku.
Oblicza się, że w krajach basenu Morza Śródziemnego co roku są dziesiątki tysięcy takich konwersji. Historię życia 30 nawróconych opowiedziano w wydanej w Mediolanie książce „Chrześcijanie, którzy przeszli z islamu”. Jej autorami są redaktorzy włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire”: Giorgio Paolucci i Libańczyk Camille Eid. Dokładna statystyka wspomnianego zjawiska nie jest możliwa. Wielu konwertytów przeżywa swe nawrócenie w ukryciu, obawiając się zemsty dawnych współwyznawców. W Egipcie mówi się o 10 tys. nawróceń muzułmanów na katolicyzm. Równocześnie jednak 12 tys. osób miałoby tam przechodzić co roku na islam – zapewne pod naciskiem środowiska. W Libanie – gdzie z 3,5 mln ludności 40% należy do różnych wyznań chrześcijańskich – odnotowuje się w okresie wielkanocnym co najmniej około 100 chrztów konwertytów z islamu. We Francji mówi się o setkach, jeśli nie tysiącach corocznych nawróceń muzułmanów na katolicyzm. Pochodzą oni głównie z Maroka, Tunezji i Algierii. We Włoszech dostępne są jedynie oficjalne dane statystyczne episkopatu. Według nich w latach 2000-2004 co roku przyjęło chrzest około 20 muzułmanów. Dane te nie uwzględniają chrztów Albańczyków, którzy żyli w kraju całkowicie ateistycznym, jednak często zachowywali pamięć o przynależności religijnej swych przodków. Przed komunistyczną dyktaturą większość mieszkańców Albanii wyznawała islam. Włoski episkopat nie prowadzi też statystyki muzułmanów, którzy przyjęli chrześcijaństwo przed wyemigrowaniem ze swych krajów. Tak więc i we Włoszech można by mówić o setkach konwertytów z islamu, pochodzących z północnej Afryki, Bliskiego Wschodu czy innych krajów Azji albo z Albanii.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.