W IPN znajdują się szokujące dokumenty. Wynika z nich, że ks. prof. Michał Czajkowski przez ponad 20 lat był agentem bezpieki. Ksiądz zaprzecza i przeprasza - pisze na pierwszej stronie Życie Warszawy opatrując tekst wielkim zdjęciem duchownego.
Z notatki majora mgr. M[ariana] Bedki z 28 maja 1976 przepisałem jeden fragment: „Tajny współpracownik do współpracy z organami SB jest chętny. Z uwagi na miejsce jego pracy możliwości docierania do interesujących nas spraw są ograniczone. Przedsięwzięcie: – Wspólnie z Dep. IV spowodować zmianę miejsca pracy t.w. i jej charakteru, co spowoduje wzrost jego możliwości”. Jesienią tegoż roku ks. Michał Czajkowski zaczyna prowadzić zajęcia na ATK i instalować się w Warszawie. Bunt Fausta Dokumenty dotyczące współpracy ks. Czajkowskiego z Departamentem IV MSW podczas jego pobytu w Warszawie znajdują się w tomach III i IV materiałów przejętych przez IPN. W odróżnieniu od tomów I i II nie ma tu wielu informacji przygotowanych przez „Jankowskiego” w formie pisemnej. Najczęściej są to informacje „ze słów źródła”, notatki ze spotkań i stenogramy zapisów magnetofonowych. Ciężar zainteresowania ze strony MSW przesuwa się tu wyraźnie w stronę opozycji politycznej poza Kościołem. Rok 1976 obfitował przecież w protesty robotnicze. We wrześniu zawiązał się Komitet Obrony Robotników. Jednym z zadań, które zlecił „Jankowskiemu” oficer prowadzący St[anisław] Nowak było zinfiltrowanie KOR-u. Poprzez środowisko Klubu Inteligencji Katolickiej i Lasek, w szczególności przez Lidię Wosiek, szybko udało się tajnemu współpracownikowi zbliżyć do rodziny Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego. Strzał był tak celny, że w niedługim czasie sprawą zainteresował się osobiście [wtedy jeszcze] major Adam Pietruszka i przejął tajnego współpracownika. Dzięki temu władze PRL dowiadywały się o kolejnych posunięciach Komitetu i środowisk opozycji skupionych wokół KIK co najmniej z kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Nie znaczy to, że „Jankowski” zaniedbywał obowiązki duszpasterza i eksperta w kwestiach natury teologicznej. Przeciwnie. Nadal komentował najważniejsze wydarzenia z życia Kościoła w sobie właściwy sposób. 26 października 1978 r., a więc wkrótce po wyborze Karola Wojtyły na papieża, Adam Pietruszka zanotował: „T.w. ps. »Jankowski« telefonicznie przekazał mi wiadomość, że w środowisku kadry profesorskiej na ATK krąży dowcip związany w wyborem papieża z kraju socjalistycznego, oto jego treść: »Obecny papież Jan Paweł II ma powrócić do Polski za pięć lat, z chwilą jego przybycia powita go premier, mówiąc – dziękujemy Wam, kapitanie Wojtyła«.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.