W IPN znajdują się szokujące dokumenty. Wynika z nich, że ks. prof. Michał Czajkowski przez ponad 20 lat był agentem bezpieki. Ksiądz zaprzecza i przeprasza - pisze na pierwszej stronie Życie Warszawy opatrując tekst wielkim zdjęciem duchownego.
Do dokumentów obciążających ks. Czajkowskiego dotarł w IPN dr Tadeusz Witkowski. Dziś w ŻW publikuje on porażające efekty swych badań. Wynika z nich, że jeden z najbardziej znanych polskich duchownych, obecnie współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów oraz współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, był w latach PRL jednym z najcenniejszych agentów SB. Akta dotyczące ks. Czajkowskiego znajdują się w IPN pod numerem 00169/83. Wynika z nich, że duchowny współpracował z SB w latach 1960-1984 pod pseudonimem Jankowski. Donosił m.in. na metropolitę wrocławskiego, abpa Bolesława Kominka, oraz twórców KOR-u Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego. Najbardziej bulwersujące są jednak szczegóły dotyczące donosów na ks. Jerzego Popiełuszkę. Od końca lat 70. oficerem prowadzącym ks. Czajkowskiego był Adam Pietruszka, który kierował późniejszą operacją zamordowania kapelana Solidarności. Co przekazywał mu ks. Czajkowski? Szczegółowe opisy planów ks. Popiełuszki, także planów działania na wypadek próby aresztowania przez SB. Ks. Michał Czajkowski zrezygnował ze współpracy zaraz po zamordowaniu ks. Popiełuszki przez bezpiekę. Z dokumentów wynika, że był wstrząśnięty zbrodnią. W rozmowie z ŻW ks. Czajkowski zaprzecza, że współpracował z SB. – Nigdy nie byłem tajnym współpracownikiem. Ale jeśli ktoś wykorzystał moją łatwowierność, bardzo przepraszam – mówi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.