Napięcia na Bliskim Wschodzie nie ustaną, dopóki nie będzie państwa palestyńskiego utrzymującego dobre stosunki z Izraelem.
Opinię tę wyraził 16 maja kard. Nasrallah Pierre Sfeir w wywiadzie dla francuskiego dziennika katolickiego „La Croix”. Maronicki patriarcha uczestniczy wraz z innymi zwierzchnikami katolików Bliskiego Wschodu w trwających w dniach 15-24 maja we Francji obchodach 150-lecia organizacji „Oeuvre d’Orient”. „Dzieło Wschodu” niesie pomoc bliskowschodnim chrześcijanom. Patriarcha Sfeir uważa za konieczną nową rezolucję ONZ w sprawie Libanu. W ubiegłym roku na żądanie Organizacji Narodów Zjednoczonych wycofały się stamtąd siły syryjskie. Pozostają jednak niespełnione inne punkty rezolucji, takie jak rozbrojenie oddziałów Hezbollahu, ustalenie stosunków dyplomatycznych Libanu z Syrią i delimitacja granic między obu krajami. Purpurat wskazuje też na potrzebę większego dialogu wśród Libańczyków, wskazując na wyraźne podziały na opcje polityczne, występujące nawet między chrześcijanami. Porusza sprawę przedłużenia o 3 lata mandatu prezydenta Emile’a Lahouda. Dokonano go w roku 2004 pod naciskiem Syrii. Kard. Sfeir wystąpił wówczas ze sprzeciwem. Skoro jednak stało się to faktem dokonanym, nie uważa za słuszne domagać się zmuszenia prezydenta do dymisji, by nie narażać kraju na nowe niebezpieczeństwa. Ponadto w wywiadzie dla „La Croix” hierarcha zwraca uwagę na wpływ, jaki mają na jego ojczyznę napięcia na całym Bliskim Wschodzie, oraz na trudności w relacjach międzyreligijnych. W Libanie sami muzułmanie uważają, że bez chrześcijan kraj ten nie mógłby istnieć. Dialog z nimi możliwy jest jednak tylko na terenie społecznym, ale nie na płaszczyźnie doktrynalnej.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.