Żydzi mają nosić opaski żółte, chrześcijanie czerwone, a zaratustrianie niebieskie - o takiej przyjętej właśnie irańskiej ustawie poinformował kanadyjski dziennik "National Post".
Musi je jeszcze zaakceptować duchowy przywódca Iranu Ali Chamenei. Irański parlament przegłosował nowy nakaz w tym tygodniu. Opaski mają służyć identyfikacji mniejszości religijnych w muzułmańskim Iranie po to, by wyznawcy Allaha mogli unikać kontaktu z niewiernymi. Parlamentarzyści zdecydowali też, że wszyscy obywatele tego kraju mają obowiązkowo nosić standardowy islamski strój. - To reminiscencje Holocaustu. Iran zbliża się coraz bardziej do ideologii nazistowskiej - powiedział w rozmowie z kanadyjskim dziennikiem rabin Marvin Hier z Centrum Szymona Wiesenthala w Los Angeles. Ali Behroozian, irański emigrant mieszkający w Toronto uważa, powiedział, że prawo może wejść w życie już w przyszłym roku. Jego zdaniem opaski spowodują, że w szyickim Iranie mniejszości religijne będą jeszcze bardziej dyskryminowane niż ma to miejsce teraz. Projekt szokującego prawa został przygotowany już dwa lata temu, ale utknął w parlamencie. Dopiero na żądanie prezydenta Ahmadineżada powrócono do obrad nad nim. W sprawie nakazu noszenia opasek Centrum Wiesenthala napisało już protest do sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana. - Świat nie powinien tego ignorować. Świat przez wiele lat ignorował Hitlera, który był postrzegany jako demagog - przypomniał rabin Hier. - To oburzające, będziemy zabiegać o zniesienie tego przepisu - powiedział wczoraj premier Australii John Howard, który akurat przebywa w Kanadzie i przeczytał artykuł w "National Post".
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.