Nieście światło Chrystusa do wszystkich środowisk społecznych i kulturalnych, w których żyjecie - zaapelował Benedykt XVI do uczestników II Światowego Kongresu Ruchów Kościelnych i Nowych Wspólnot.
Dzisiaj, świadomy przebytej drogi szlakiem wytyczonym wówczas przez pasterską troskę, miłość i nauczanie Jana Pawła II, pragnę powinszować Papieskiej Radzie ds. Świeckich, w osobach jej przewodniczącego arcybiskupa Stanisława Ryłki, sekretarza biskupa Josefa Clemensa oraz ich współpracowników ważnej i cennej inicjatywy, jaką jest ten światowy kongres na temat "Piękno bycia chrześcijaninem i radość z jego głoszenia" - nawiązujący do sformułowania użytego przeze mnie w homilii podczas inauguracji posługi Piotrowej. Jest to temat, który zachęca do refleksji nad tym, co zasadniczo cechuje wydarzenie chrześcijaństwa: w nim bowiem wychodzi nam na spotkanie Chrystus, który w ciele, w sposób widzialny, historycznie, przyniósł na ziemię blask chwały Boga. Jego dotyczą słowa Psalmu 45: "Tyś najpiękniejszy z synów ludzkich". I do Niego, w sposób paradoksalny, odnoszą się również słowa proroka: "Nie miał on wdzięku ani też blasku, aby chciano na niego popatrzeć, ani wyglądu, aby się nam podobał" (Iz 53,2). W Chrystusie spotykają się piękno prawdy i piękno miłości; miłość jednak, jak wiadomo, wiąże się z gotowością do cierpienia, gotowością, która może posunąć się nawet do daru życia za tych, których się kocha (por. J 15, 13)! Chrystus, który jest "pięknem wszelkiego piękna", jak mawiał św. Bonawentura ("Sermones dominicales" 1,7), uobecnia się w sercu człowieka i pociąga go ku jego powołaniu, którym jest miłość. To dzięki tej nadzwyczajnej sile przyciągania rozum zostaje uwolniony ze swego otępienia i otwarty na Tajemnicę. W ten sposób objawia się najwyższa miłość miłosierna Boga, a zarazem piękno człowieka, stworzonego na obraz Boga, odradza się dzięki łasce i otrzymuje przeznaczenie do wiecznej chwały.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.