Lwowscy katolicy obronili przed profanacją kościół św. Marii Magdaleny. Nie dopuścili do zorganizowania koncertów na ołtarzu tej świątyni, które miały się tam odbyć w minioną sobotę i niedzielę.
W kościele, którego do dzisiaj nie oddano wspólnocie rzymskokatolickiej, mieści się sala organowa, a parafia jedynie wynajmuje budynek, aby sprawować w nim nabożeństwa. Do konfliktu doszło, gdy dyrektor sali organowej postanowił urządzić 3 i 4 czerwca "koncerty na ołtarzu" świątyni, wierni postanowili do tego nie dopuścić i od rana modlili się w kościele. Biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej ks. Leon Mały, który jest zarazem proboszczem parafii św. Marii Magdaleny, poinformował, że 31 maja dyrektor sali organowej zażądał od zakrystiana usunięcia z ołtarza wszystkich przedmiotów kultu religijnego, w tym także krzyży. Lwowski urzędnik napisał skandaliczny w treści list: "Szanowny p. Józefie! 3-4 czerwca o 17.00 koncerty na ołtarzu. Proszę zabrać wasze manele. Z szacunkiem Dyrektor J. Winnicki". Po otrzymaniu tego listu parafianie zwrócili się do ks. bp. Małego z propozycją niedopuszczenia do profanacji i stanęli w obronie świętości ołtarza i krzyży. 1 czerwca biskup powiadomił dyrektora sali organowej, że "na ołtarzu koncertów być nie może, bo jest to miejsce święte". W niedzielę wieczorem "władze zapewniły nas, że na ołtarzu takich koncertów nie będzie i wtedy poszliśmy do domu" - poinformował ks. bp Mały.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.