Brazylijskie sądownictwo wszczęło dochodzenia w sprawie zamieszczonych w internecie pogróżek wobec dwóch księży.
Jednym z nich jest kapłan diecezjalny Edilberto Sena, którego w ubiegłym roku izba adwokacka stanu Pará w Amazonii odznaczyła za obronę praw człowieka. Drugi to werbista, o. José Boing. Przewodniczy on komisji praw człowieka w Santarém. W tym mieście, położonym w zachodniej części stanu Pará, działa od 4 lat amerykańska firma zajmująca się produkcją i sprzedażą soi. O sytuacji poinformował rzymską agencję Misna przełożony werbistów brazylijskiej Amazonii, o. Jaime Zuluaga. Działalność firmy ma poparcie miejscowych władz, ale jest niezgodna z ustawodawstwem dotyczącym ochrony środowiska. Spowodowała też znaczny odpływ ludności wiejskiej. Producenci soi zmusili wielu rolników do sprzedaży ziemi za bezcen. Twierdzą oni, że uprawy soi wnoszą postęp do tej części Brazylii i zapewniają nowe miejsca pracy. Jednak rzeczywistość wcale tego nie potwierdza. Jeśli puszcza amazońska będzie niszczona w takim tempie, jak obecnie, za 20 lat nic z niej nie zostanie – uważa o. Zuluaga. Lokalny Kościół wraz z wielu tamtejszymi organizacjami stale protestuje przeciw uprawom nastawionym na zysk ze szkodą miejscowej ludności i środowiska. Apeluje też do władz brazylijskich o przeciwdziałanie. Odpowiedzią medialnych popleczników producentów stało się wezwanie zamieszczone w jednym z portali internetowych: „Zabijcie ks. Senę i o. Boinga dla dobra Santarém”. Prokurator z tego brazylijskiego miasta prowadzi dochodzenie, a portal został zamknięty.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.