Mała wieś stolicą relikwi

Ostatnie 12 do kościoła uroczyście wprowadził czarnoskóry kardynał z... Tanzanii! Ksiądz Piotr Sadkiewicz to wyjątkowy duchowny. Niedawno zresztą został proboszczem roku. Od lat opiekuje się małą wiejską parafią w Leśnej koło Żywca. Od 6 lat jego pasją stało się gromadzenie relikwii świętych. - Zaczęło się w 2000 r. - wspomina proboszcz. - Tak się złożyło, że otrzymaliśmy relikwię św. Faustyny. Po jej zamontowaniu na ścianie kościoła długo patrzyłem na święte szczątki i nagle pomyślałem, dlaczego akurat św. Faustyna miałaby być wyjątkiem? Tak to się zaczęło. Wieść o małej parafii w Leśnej, która gromadzi relikwie, dotarła do wielu parafii w Polsce i za granicą. - Dzwonili księża, kustosze relikwii i oferowali nam pomoc. Zawsze ochoczo z tego korzystaliśmy - mówi ksiądz Piotr. - Ale najwięcej relikwii pomógł nam zgromadzić wielki przyjaciel naszej parafii, ojciec Andrzej Urbański, generał zakonu salwatorianów. To dzięki ojcu Urbańskiemu do parafii Michała Archanioła trafiły, jako pierwsze w Polsce, relikwie błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty. - Nie robimy tego z samej chęci gromadzenia świętych szczątków - tłumaczy proboszcz Sadkiewicz. - Relikwie może oglądać każdy. Są zamontowane w kościele i kaplicy. Wyjątkowe chwile ksiądz Sadkiewicz przeżył w marcu. Jak zwierzył się reporterowi "Super Expressu", był w szoku. - Odwiedził nas ojciec Andrzej - opowiada proboszcz. - Siedzieliśmy w zakrystii. Nagle otwiera neseser i... wyciąga relikwie 11 apostołów i św. Pawła! To było niesamowite! Dotknąć relikwii sprzed ponad 2000 lat! Szczątki apostołów i św. Pawła, generał zakonu salwatorianów odnalazł w małym kościele na terenie Czech. Wszystkie relikwie w Leśnej są autentyczne. Potwierdzają to papieskie pieczęcie wybite na laku zabezpieczającym pojemnik ze szczątkami.