Na specjalnej audiencji Ojciec Święty przyjął kolejnego latynoamerykańskiego przywódcę. Tym razem był to nowy prezydent Wenezueli Nicolás Maduro.
Następca, a wcześniej zastępca kontrowersyjnego Hugo Chaveza, który zmarł w marcu, objął władzę w kwietniu tego roku. Również rządom Maduro od początku towarzyszą polemiki, poczynając od rezultatów wyborów, które jedynie minimalną większością głosów wyniosły go na fotel prezydencki. Jego opozycyjny konkurent, Henrique Carpiles, wybiera się zresztą również do Watykanu w najbliższych dniach.
Sam Maduro stara się tymczasem załagodzić rewolucyjne zapędy własnej partii socjalistycznej, które dogłębnie podzieliły społeczeństwo Wenezueli, nie rozwiązując jego podstawowych problemów. Przed podróżą do Watykanu prezydent spotkał się z prezydium episkopatu i nuncjuszem. Kościół w Wenezueli ma nadzieję, że dzisiejsza wizyta pozytywnie wpłynie na nastroje polityczne i uspokoi napiętą sytuację w kraju.
Po 20-minutowym spotkaniu z Papieżem prezydent Maduro odwiedził także Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. W wydanym następnie watykańskim komunikacie klimat rozmów określono mianem „serdecznego”. Poruszono kwestie sytuacji społecznej i politycznej Wenezueli po śmierci Hugo Chaveza. Gdy chodzi o kwestie aktualne, rozmawiano o biedzie oraz walce z przestępczością i handlem narkotykami. Następnie rozmowy zeszły na historyczną obecność Kościoła katolickiego w Wenezueli, a także na jego istotny wkład na polu dobroczynności, ochrony zdrowia i edukacji. Zgodnie stwierdzono konieczność szczerego i stałego dialogu między konferencją episkopatu a państwem na rzecz rozwoju całego kraju. Omówiono także sytuację w regionie, szczególnie w odniesieniu do procesu pokojowego w Kolumbii.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.