Ekstremalne grupy przeciwników aborcji skandują hasła w rodzaju: "Dzisiejszy Holokaust to babykaust". Moim zdaniem jest to niedopuszczalne - powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej prof. Rainer Kampling, kierownik Instytutu Teologii Katolickiej Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.
Rz: Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał w niedawnym orzeczeniu używane przez przeciwników aborcji określenie "babykaust" za niedopuszczalne. Stwierdził, że to podlegające karze wykroczenie. Czy niemieccy katolicy są tego samego zdania? Rainer Kampling : Określenie "babykaust" w oczywisty sposób nawiązuje do zbrodni Holokaustu. Ekstremalne grupy przeciwników aborcji skandują zresztą hasła w rodzaju: "Dzisiejszy Holokaust to babykaust". Moim zdaniem jest to niedopuszczalne i orzeczenie Trybunału jest jak najbardziej słuszne. - Dlaczego? - Nauka Kościoła jest jednoznaczna. Aborcja - to odbieranie ludzkiego życia. Jednak w pojęciu "babykaust" tkwi coś innego. Po pierwsze, zawiera ono element lekceważenia i relatywizowania największej zbrodni w dziejach ludzkości, jaką był Holokaust. Jest to w gruncie rzeczy bagatelizowanie wszystkich zbrodni nazistowskich. Po drugie, przynajmniej w niemieckich warunkach, jest jednoznaczne z postawieniem znaku równości pomiędzy reżimem nazistowskim a obecnym państwem niemieckim. Co najmniej z tych przyczyn takiej terminologii zaakceptować nie można. - Kościół katolicki w Niemczech nie zabiera w tej sprawie głosu. - Nie jestem pewien, czy w Kościele katolickim panuje jedność poglądów na temat terminologii używanej przez niektórych przeciwników dopuszczalności przerywania ciąży. Kościół występuje zdecydowanie przeciwko obowiązującym w Niemczech uregulowaniom prawnym. Liczba aborcji jest bardzo wysoka - około 130 tysięcy rocznie. W dodatku prawie dwie trzecie jest motywowanych względami społecznymi, jak np. niezadowalający stan posiadania. Koszty tych zabiegów ponosi w większości system ubezpieczeń społecznych. Jest to niewątpliwie skandal. Ale skandalem jest także porównywanie aborcji do Holokaustu. Nie tylko zresztą to. - Wystarczy spojrzeć na niektóre strony internetowe przeciwników aborcji. Czasem porównują oni warunki wykonywania zabiegów przerywania ciąży do tych, jakie panowały w nazistowskich obozach zagłady. To zamierzona prowokacja, która z całą pewnością nie służy sprawie walki z aborcją. - Osoby posługujące się takimi porównaniami powołują się na wolność prasy. - Jest to argument używany przez tych, którzy opacznie interpretują to pojęcie. Nie wykluczam przy tym, że mogą to być ci sami ludzie, którzy organizowali uliczne protesty przeciwko emisji w jednym z kanałów niemieckiej telewizji kreskówki "Popetown" obrażającej uczucia religijne katolików. Moim zdaniem stosowanie określenia "babykaust" jest wyrazem moralnego upadku i nie ma nic wspólnego z wolnością prasy. - Są jednak i w Kościele ludzie, którzy dokonali takich porównań. - W Kościele są różni ludzie, również tacy, którzy głoszą, że AIDS jest karą bożą. Nie należy tego brać poważnie. Kościół stara się znaleźć rozwiązanie dla wielkiego problemu społecznego, jakim jest aborcja. - Współczesne społeczeństwa godzą się czasami ze złem, jakim jest aborcja. Jednak nie oznacza to, że mają rację i że tak musi być.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...