Dwie najdłuższe w Polsce pielgrzymki - 25. kaszubska oraz 22. szczecińska piesza pielgrzymka - wyruszają we wtorek rano na Jasną Górę.
Pierwsza ma do pokonania z Helu ponad 920 km, bo z Częstochowy pójdzie dalej, aż na Giewont. Trasa drugiej z Łukęcina (Zachodniopomorskie) liczy 619 km. Opiekun kaszubskich pielgrzymów ks. Jan Perszon poinformował, że dla podkreślenia rocznicy Jubileuszowa Piesza Pielgrzymka Kaszubska na Jasną Górę uda się w tym roku aż na Giewont, gdzie ma dotrzeć 20 sierpnia. Według ks. Perszona, we wtorek z Helu wyruszy grupa, która prawdopodobnie będzie liczyła ok. 300 osób. Ma być w niej m.in. 4 górali. Na trasie mają dołączać pielgrzymi z innych miast. Co roku w kaszubskiej pielgrzymce uczestniczy ok. 400 osób. Ze Szczecina ruszyła pielgrzymka rowerowa. Jedzie w niej blisko 170 rowerzystów. Dziennie mają pokonywać ok. 100 km. Szczecińska piesza pielgrzymka wyruszy ze Szczecina w sobotę. Wcześniej do miasta dotrą inni pątnicy. Na jej trasie będą dołączać kolejni. Szacuję, że w tym roku pójdzie z nami około tysiąca pielgrzymów - powiedział dyrektor pielgrzymki ks. Paweł Ostrowski. Każdy dzień pielgrzymowania będzie zaczynał się poranną mszą św. Potem - średnio 8 godzin marszu. Najdłuższy dzienny odcinek to 42 km - mówi ks. Ostrowski. Szczecińscy pielgrzymi będą mieli w tym roku do dyspozycji klimatyzowaną sanitarkę. Będą też działały dwie infolinie: jedna dla rodzin, by mogły dowiedzieć się o losach pielgrzymów, druga - dla samych pątników, jeśli będą potrzebować pomocy medycznej. Pielgrzymka ma bowiem własnych lekarzy. W ramach praktyk studenckich razem z pątnikami będą szli studenci medycyny. Rektor Pomorskiej Akademii Medycznej zgodził się zaliczyć im praktyki w tej formie. Pielgrzymi swoją wędrówkę poświęcają w intencji powołań kapłańskich i zakonnych. Idą pod hasłem "Bóg jest miłością". Po raz pierwszy w historii szczecińskiej pielgrzymki, dla bliskich i tych, którzy z różnych powodów nie mogą wędrować, została utworzona "grupa duchowego uczestnictwa". Pątnik z takiej grupy może korzystać z duchowych owoców pielgrzymki. Może nie tylko się zapisać, ale także złożyć intencje do księgi, która będzie przedmiotem modlitw pielgrzymów każdego dnia w godzinie Apelu Jasnogórskiego - powiedział ks. Ostrowski. Jak poinformował, swój udział w tej grupie zgłosiło do tej pory 40 osób. Pielgrzymka ma swój regulamin. Zgodnie z nim jej uczestnik np. nie pije alkoholu, nie pali tytoniu, przestrzega zakazu noclegów koedukacyjnych, nie kąpie się w rzekach i jeziorach, nie jada lodów, nosi strój odpowiedni do charakteru pielgrzymki; nie używa telefonu komórkowego w czasie modlitw i nabożeństw, a w innym czasie korzysta z niego z umiarem. Pielgrzymom lub ich grupom nie mogą też towarzyszyć prywatne samochody. Szczecińska pielgrzymka dotrze do celu 13 sierpnia. Tradycje pielgrzymowania na Jasną Górę sięgają początków sanktuarium. Już w XVII wieku co roku przybywało tam ponad sto tysięcy pielgrzymów. Pielgrzymowali królowie i hetmani, magnaci, szlachta, rycerstwo oraz prosty lud. Największa i najsławniejsza do dziś pielgrzymka warszawska po raz pierwszy na Jasną Górę wyruszyła w 1711 r. W jej dziejach tragicznie zapisał się 1792 r., kiedy to wojsko kozackie w służbie carskiej wymordowało wszystkich pątników. Okres rozbiorów stanowił utrudnienie dla ruchu pielgrzymkowego. Na uroczystości 500-lecia Jasnej Góry w 1882 r. przybyło około 400 tysięcy osób. Na początku XX wieku pielgrzymowało rocznie około miliona osób. Wówczas też zaczęły się tworzyć pielgrzymki stanowo-zawodowe. Nawet II wojna światowa nie przerwała ruchu pątniczego. Przybywano na Jasną Górę w małych grupach, starając się utrzymać tradycję. W pierwszych latach po II wojnie światowej przybywało na Jasną Górę około miliona pielgrzymów rocznie. Mimo szykan władz komunistycznych na uroczystości Jasnogórskich Ślubów Narodu 26 sierpnia 1956 r. zgromadziła się milionowa rzesza pielgrzymów. Obecnie w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę uczestniczy 200 - 250 tys. ludzi rocznie.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.