Kościół katolicki zbiera owoce swego trzyletniego zaangażowania w proces przygotowania Kongijczyków do wyborów oraz rozwoju ich świadomości obywatelskiej - tak episkopat Demokratycznej Republiki Konga określił wyniki wczorajszych wyborów.
Mimo wcześniejszych obaw odbyły się one spokojnie, a w ich przebiegu nie stwierdzono nieprawidłowości. Do urn, by wybrać nowego prezydenta i parlament, udało się około 70% Kongijczyków. W przesłaniu zatytułowanym „Kościół wybiera i obserwuje” biskupi byłego Zairu wskazują, że nad prawidłowością głosowania czuwali zarówno obserwatorzy zagraniczni jak i „sieć obserwatorów reprezentujących różne wyznania”. W przededniu wyborów biskupi zachęcali do masowego udziału w głosowaniu, ponieważ były to pierwsze od 46 lat wybory demokratyczne w tym kraju. Wyniki głosowania znane będą za kilka tygodni.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".