Mazowiecki, Celiński, Modzelewski, Kukołowicz - wśród tych osób trzeba szukać agenta o pseudonimie „Delegat" - twierdzi - według Życia Warszawy - ksiądz Henryk Jankowski.
– Jeżeli materiały świadczące o współpracy „Delegata” zostały zniszczone, to byłoby możliwe, że status pokrzywdzonego został wydany na podstawie innych materiałów, które się zachowały, a świadczyły o jakimś okresie inwigilacji „Delegata” – wyjaśnia prof. Andrzej Friszke, członek kolegium IPN. Prezydent Lech Wałęsa zasugerował, że kontrowersyjny agent mógł w rzeczywistości być trzema osobami. – Nie można wykluczyć, że połączono w jedno informacje od tych agentów. Nazwisko będzie wkrótce podane. Tak jak większości z co najmniej 250 agentów, którzy na mnie donosili – mówi ŻW prezydent Lech Wałęsa. Życie Warszawy zamieszcza też rozmowę z ks. prał Henrykiem Jankowskim: - Wśród byłych działaczy opozycyjnych pojawiają się sugestie, że to ksiądz prałat był kontaktem operacyjnym „Delegat”. - Bzdury. Kompletne bzdury. Nigdy bym nie zdradził księdza kardynała, człowieka, który zawsze za mną stał. To ja pomagałem przygotować pobyt Ojca Świętego w 1987 r. i wtedy ufał mi całkowicie, bo miał do tego podstawy. - Ksiądz wie, kim jest „Delegat”? - Doszedłem do tego, że słowo „Delegat” dotyczy tylko i wyłącznie uczestników delegacji z Warszawy. Jak ktoś chce szukać, to niech tam właśnie szuka. Pojechali tam jako Solidarność, a kim dzisiaj są ci wszyscy ludzie: to SLD, lewica i jakieś PZPR. - To może wskazanie na księdza jest próbą skompromitowania prałata? Tak. Chodzi o skompromitowanie księdza Jankowskiego. Ustawili się na Jankowskim, ale ja nie takie rzeczy przetrzymałem. Powiem tylko, że ja każdemu mogę spojrzeć w oczy. Nie mam sobie nic do zarzucenia. - Czyli można zrozumieć, że ktoś rozgrywa sprawę „Delegata”? - Na pewno jest jakieś jątrzenie. Może i przez środowisko samego „Delegata”. Jeszcze raz mówię, że „Delegat” jest z Warszawy. Znam ich wszystkich: ten cały Celiński, Mazowiecki, Geremek, żydowski profesor z Wrocławia: Modzelewski. Wszyscy tam byli w tej DELEGACJI i każdy się szczycił, że jest DELEGATEM. Ale niech się bawią... - A może ksiądz mógł nieświadomie przekazać jakieś informacje? - Wykluczone. Zawsze byłem świadomy tego, co robiłem. I nadal jestem świadomy. Wstydzę się, że Lechu teraz takie głupoty gada.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.