Kończy się współpraca PSL i PJN w ramach "Centrum dla Polaków". Jest między nami więcej różnic, niż podobieństw - mówi wiceszef PJN, europoseł Marek Migalski. Zdaniem szefa PSL Janusza Piechocińskiego współpracę można wznowić, jeśli europosłowie PJN przystąpią do frakcji PSL w europarlemencie.
Pomysł stworzenia oferty politycznego "Centrum" z PJN na wybory europejskie w 2014 roku Piechociński zgłosił na początku roku. W lutym politycy PJN i PSL ogłosili wspólną inicjatywę programową o nazwie "Centrum dla Polaków", w ramach której zapowiedziano pięć debat.
Pierwsza debata na temat Europy odbyła się w marcu, kolejna - dotycząca rolnictwa - w maju. Zapowiedzianą na kwiecień debatę o polityce prorodzinnej - odwołano.
Z informacji PAP ze źródeł zbliżonych do PSL wynika, że lider ludowców Janusz Piechociński przed dwoma tygodniami otrzymał list od prezesa PJN Pawła Kowala. Jak powiedział PAP polityk z władz PJN był to rodzaj "kulturalnego pożegnania się z politykami PSL". "Chodziło o to, by wyjaśnić, dlaczego nasze drogi się rozchodzą bez wskazywania winnego" - wyjaśnił.
Piechociński pytany o list powiedział PAP, że współpraca z PJN może być wznowiona, jeśli dwaj europosłowie tej partii - Paweł Kowal i Marek Migalski - przystąpią do frakcji w europarlemencie, w której znajduje się PSL (Europejskiej Partii Ludowej). Obecnie należą do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
"To był jeden z warunków brzegowych" - podkreślił Piechociński. Jak dodał wiarygodność wcześniejszych deklaracji o woli współpracy ze strony polityków PJN powinna być w ten sposób zweryfikowana.
Migalski wyklucza jednak taką możliwość. "Równie prawdopodobne jest to, że wszyscy europosłowie PSL przystąpią do naszej frakcji" - stwierdził w rozmowie z PAP.
Według niego "nadszedł moment, by podziękować kolegom z PSL". "Naszą współpracę uważam za zakończoną. Umówiliśmy się na zorganizowanie cyklu debat. Udało się zorganizować dwie. Z ich przebiegu wynikało, że jest między nami więcej różnic, niż podobieństw" - powiedział Migalski.
Zaznaczył, że w trakcie współpracy z ludowcami było widać, że obie partie znacznie się różnią również w kwestiach europejskich. "Inaczej patrzymy na UE i jej przyszłość" - wyjaśnił.
Według niego PJN to centro-prawica, a nie centrum. "Jesteśmy o wiele bardziej liberalni gospodarczo, niż PSL i trochę bardziej konserwatywni w sferze wartości. Choć muszę podkreślić, że samą współpracę oceniam bardzo dobrze. Obie strony na niej zyskały" - podkreślił europoseł.
Inny wiceszef PJN Paweł Poncyljusz powiedział PAP, że oczekiwał od PSL, jako większego partnera, większej aktywności. "Mam wrażenie, że PSL zrzuca z siebie odpowiedzialność bycia animatorem w tym porozumieniu" - wyjaśnił.
W marcu PAP pisała o pomyśle polityków PSL, którzy chcieli poszerzyć porozumienie o inne, niż PJN środowiska - Unię Pracy, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, a później - Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe. Ludowcy podkreślali, że politycy PJN nie powinni oponować.
Prezes PJN pytany wtedy przez PAP o nowy pomysł, powiedział, że dla PJN "kluczowym partnerem jest PSL". Jak podkreślił Kowal, z jego doświadczenia wynika, że "sklejanie szerszych środowisk jest trudne". Dodał, że Centrum nie jest sformalizowaną koalicją, więc nie będzie ograniczał swobody działania PSL.
Z informacji PAP wynika, że w PSL rozważano też zaproszenie do współpracy byłych polityków Samoobrony. Kilku z nich - w tym byli posłowie Lech Kuropatwiński i Krzysztof Filipek - pojawili się na debacie PSL i PJN na temat rolnictwa. Zdaniem Migalskiego poszerzanie porozumienia o polityków Samoobrony byłby trudne. "Nie ma co ukrywać, że nie jest to partia z naszej bajki" - stwierdził.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.