B.minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w środę, że bardzo cieszy się z decyzji prezydenta o zawetowaniu obywatelskiego projektu ws. sądów. Dodał, że z pokorą przyjmuje krytyczne słowa prezydenta dot. braku uzgodnień wewnątrzkoalicyjnych ws. zmian w ustroju sądów.
Prezydent Bronisław Komorowski zawetował ustawę o okręgach sądowych, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych zlikwidowanych w wyniku tzw. reformy Gowina.
"Bardzo się cieszę z tej decyzji, bo to jest dowód na to, że w Polsce da się wprowadzać reformy służące obywatelom, a opór - czy to ze strony lokalnych elit, czy korporacji zawodowych - można przezwyciężyć, jeśli ma się wystarczająco dużo determinacji i odwagi" - powiedział dziennikarzom Gowin.
Pytany o krytykę prezydenta po adresem strony rządowej w kontekście m.in. braku uzgodnień wewnątrz koalicji w sprawie zmian w ustroju sądów, Gowin odparł: "Przyjmuję z pokorą te słowa krytyki. Rozmawiałem i z naszymi koalicjantami, i ze środowiskiem sędziowskim, ze środowiskiem samorządowym setki godzin. Gdybym dłużej kontynuował te konsultacje, ta reforma nie weszłaby w życie".
Według Gowina bardzo dobrym rozwiązaniem jest uzależnienie tworzenia sądów od liczby mieszkańców oraz liczby rozpatrywanych spraw, co postuluje w swoim projekcie prezydent.
"Uważam, że to jest bardzo dobre rozwiązanie. Sam coś takiego postulowałem. Ważne jest, żeby kryteria były zobiektywizowane. Aby nie było tak, że widzimisię lokalnego starosty czy burmistrza doprowadza do tego, że powstaje niepotrzebny sąd. Bo potem my obywatele płacimy miliardy złotych zupełnie niepotrzebnie, a sądy jak funkcjonowały źle, tak dalej będą funkcjonowały źle".
"W skali europejskiej straciliśmy niemal zupełnie wytwarzanie antybiotyków".
W połowie listopada koalicja islamskich rebeliantów zajęła dwie prowincje na północy kraju.
Jednym z tematów rozmów szefa rządu w Watykanie była wojna na Ukrainie.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...
"Zrozumieliśmy, że kobiety muszą wnieść inny ton i inne podejście do teologii."