Reklama

Memoriał o księżach-agentach i nie tylko

Wszelkie formy tajnej współpracy duchownych z komunistycznymi służbami bezpieczeństwa były grzechem - napisali polscy biskupi diecezjalni w przyjętym 25 sierpnia na Jasnej Górze "Memoriale Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944 - 1989".

Reklama

Kościół nie boi się prawdy, ponieważ wierzy słowu Jezusa, że prawda wyzwała. Kościół nie boi się również rzetelnej lustracji, jeżeli to słowo ma oznaczać zmierzenie się z bolesną prawdą, prowadząc do oczyszczenia i pojednania. Od dwóch tysięcy lat Kościół przeciwstawia się złu w sposób ewangeliczny, który nie niszczy godności drugiego człowieka. Prawda o grzechu ma prowadzić chrześcijanina do osobistego uznania winy, do skruchy, do wyznania winy - nawet wyznania publicznego, jeżeli zachodzi potrzeba, a następnie do pokuty i zadośćuczynienia. Od takiej ewangelicznej drogi konfrontacji ze złem nie możemy odstąpić. W Kościele nie ma natomiast miejsca na odwet, zemstę, poniżanie człowieka, nawet jeżeli jest to człowiek grzeszny. Kościół Chrystusowy jest wspólnotą pojednania, przebaczenia i miłosierdzia. Jest w nim miejsce dla każdego grzesznika, który pragnie się nawrócić jak Piotr i pomimo słabości chce służyć sprawie Ewangelii. W niniejszym Memoriale zamierzamy przypomnieć, jak w świetle nauki Kościoła należy oceniać współpracę niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa państwa komunistycznego, które działały na szkodę Kościoła w latach 1944 - 1989. Pragniemy to uczynić zarówno z punktu widzenia teologicznego, jak i duszpasterskiego. Nie zamierzamy jednak nikogo potępiać ani wymieniać z imienia, lecz chcemy przypomnieć zasady, które obowiązują zawsze i wszędzie wszystkich wierzących w Chrystusa i należących do Jego Kościoła. Obowiązują więc i nas, autorów Memoriału, ponieważ Boża nauka dotyczy wszystkich wierzących. Winny one pomóc zainteresowanym w ocenie siebie samych i w spojrzeniu na innych. Pragniemy wezwać wszystkich do wejścia na drogę prawdy w osądzie siebie samych i innych, gdyż tego wymaga sytuacja, w jakiej się znajdujemy, i na to oczekuje społeczeństwo. Sama ocena faktów nie jest wydawaniem na nikogo wyroku. Wręcz przeciwnie, jest wezwaniem do wejścia na drogę nawrócenia. Jednakże bez tej oceny rozwiązanie trudnych problemów jest niemożliwe. 1. Opis sytuacji Podejmując problem oceny współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa, trzeba przypomnieć, że czasy, o których jest mowa, były naznaczone prześladowaniem Kościoła. Przedmiotem szczególnego zainteresowania ówczesnych władz komunistycznych było duchowieństwo diecezjalne i zakonne, bracia i siostry zakonne. Był to więc czas, w którym Bóg oczekiwał czytelnego świadectwa, jakiego w okresie prześladowania domaga się wiara. Należy wyraźnie stwierdzić, że wówczas każdy duchowny w większej lub mniejszej mierze był obserwowany przez władze, a nawet nakłaniany do współpracy. Zdecydowana większość duchowieństwa okazała się godnymi sługami Chrystusa, często płacąc za to wysoką cenę. Niektórzy z prześladowanych zapłacili nawet swoim życiem. Ich świadectwo zasługuje na uznanie ze strony ludzi, ponieważ dzięki nim budowała się nasza wiara. Takich duchownych było wielu, a nawet bardzo wielu. Za nich dziś chcemy Bogu głośno dziękować.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama