Religia może głosić jedynie pokój, nikt nie ma prawa wykorzystywać jej do aktów przemocy wobec innych ludzi. Te stwierdzenia Jana Pawła II, nawiązujące do pierwszego międzyreligijnego spotkania modlitewnego w Asyżu w intencji pokoju, przypomniał Benedykt XVI w orędziu przesłanym do miejscowego biskupa Domenico Sorrentino z okazji 20. rocznicy tamtego wydarzenia.
Niestety ten sen o pokoju się nie spełnił. Co więcej, trzecie tysiąclecie rozpoczęło się od terroryzmu i przemocy, które nie zamierzają się ustąpić. Z kolei fakt, że do starć zbrojnych dochodzi dziś przede wszystkim na tle napięć geopolitycznych występujących w wielu regionach, może sprzyjać wrażeniu, że różnice nie tylko kulturowe, ale też religijne stanowią przyczynę zagrożenia lub braku stabilizacji dla perspektywy pokoju. Właśnie z tego względu inicjatywa, podjęta ponad dwadzieścia lat temu przez Jana Pawła II, nabiera charakteru trafnego proroctwa. Zaproszenie, jakie skierował on do światowych przywódców religijnych, aby wspólnie dali oni świadectwo o pokoju, pozwoliło wyjaśnić bez cienia wątpliwości, że religia nie może nie być zwiastunem pokoju.
Deklaracja "Nostra aetate" o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, ogłoszona przez Sobór Watykański, podkreśla, że nie możemy "wzywać Boga jako Ojca wszystkich, jeśli wobec niektórych ludzi, stworzonych na obraz Boży, nie chcemy postępować po bratersku" (n. 5). Mimo różnic, jakie cechują różne drogi religijne, uznanie istnienia Boga, do którego ludzie mogą dojść także, wychodząc jedynie od doświadczenia stworzenia (por. Rz 1, 20), nie może nie usposobić wierzących do uważania innych istot ludzkich za braci. Nikomu więc nie wolno wykorzystywać odmienności religijnej jako przesłanki bądź pretekstu do wojowniczej postawy wobec innych istot ludzkich.
Można by wysunąć zastrzeżenie, że historia zna ponure zjawisko wojen religijnych. Wiemy jednak, że podobne przejawy przemocy można przypisać nie religii jako takiej, lecz ograniczeniom kulturowym, z jakimi jest ona przeżywana i rozwija się w czasie. Kiedy jednak poczucie religijne osiąga swoją dojrzałość, rodzi w wierzącym poczucie, że wiara w Boga, Stwórcę wszechświata i Ojca wszystkich, musi krzewić wśród ludzi związki powszechnego braterstwa. W istocie świadectwa głębokiej więzi istniejącej między relacją z Bogiem a etyką miłości występują we wszystkich wielkich tradycjach religijnych. My, chrześcijanie, czujemy się tu utwierdzeni i bardziej jeszcze oświeceni przez słowo Boże. Już Stary Testament wyraża miłość Boga do wszystkich narodów, które w ścisłym przymierzu z Noem jednoczy On w jednym wielkim uścisku, symbolizowanym przez "łuk na obłokach" (Rdz 9, 13. 14. 16) i które w końcu, według słów proroków, zamierza zgromadzić w jedną powszechną rodzinę (por. Iz 2,2 i n.; 42, 6; 66, 18-21; Jer 4, 2; Ps 48 [47]).
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.