Ks. Tomasz Janicki, proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Końskiem (diec. radomska), wygrał w polsatowskim teleturnieju "Grasz czy nie grasz" 220 tys. złotych. Pieniądze przeznaczy na budowę kościoła.
Ksiądz Janicki zgłosił się do teleturnieju jako nauczyciel religii z kieleckiego. W studiu pojawił się jednak w rozpiętej pod szyją koszuli ze stójką, w której bez trudu można było rozpoznać strój noszony przez księży. Towarzyszyło mu trzech kolegów księży, którzy również nie mieli koloratek. Krótko po rozpoczęciu gry ks. Janicki przyznał się, że jest księdzem i założył koloratkę. Powiedział też, że wygrane pieniądze przenaczy na budowę nowego kościoła. Po emocjonującej grze ks. Janicki ostatecznie wygrał 220 tys. złotych. Tuż przed końcową rozgrywką, gdy do otwarcia została tylko jedna walizka, zrezygnował z dalszej gry. Okazało się, że postąpił bardzo rozsądnie - w jego walizce (kto ogląda teleturniej wie, o co chodzi), było tylko 50 tys. złotych. Ks. Janicki powiedział, że miał zgodę swojego biskupa na udział w teleturnieju.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.