Problem głodu można rozwiązać jedynie dzięki wypracowaniu globalnej strategii rozwoju, w której będą uczestniczyły wszystkie kraje. Ludzkość powinna to sobie uświadomić - stwierdził abp Dominique Mamberti. Szef watykańskiej dyplomacji zabrał głos podczas sesji Komisji Międzyrządowej FAO, która obradowała w Rzymie w dniach od 30 października do 4 listopada.
Strategia ta wymaga jego zdaniem podziału bogactw i zysków pochodzących z zasobów naturalnych i wyprodukowanych dóbr. Człowiek musi stanowić centralne kryterium decyzji w sprawach gospodarczych. Należy rozwijać transfer technologii tak, by korzystała na tym miejscowa ludność. Trzeba tworzyć lokalne elity we wszystkich dziedzinach, kształcąc młodych, którzy są przyszłością i pierwszym bogactwem każdego kraju. Abp Mamberti podkreślił rolę rodziny w programach edukacji i formacji. Dzięki niej można w znacznej mierze dokonać istotnych przemian. Pomimo, że proponowanie rozwiązań politycznych, gospodarczych czy technicznych nie jest misją Kościoła, w ramach misji ewangelizacyjnej czuje się on szczególnie bliski ludziom ubogim. Stara się im pomóc właściwymi sobie środkami. Popiera wysiłki na rzecz wzmocnienia międzynarodowej solidarności i upowszechniania sprawiedliwości między narodami – stwierdził sekretarz do spraw stosunków Stolicy Apostolskiej z Państwami.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.