Meksyk: Radykałowie polityczni zakłócili Mszę św. w katedrze stołecznej

Intruzi zaczęli wykrzykiwać swe hasła tuż przed rozpoczęciem kazania przez kardynała, które było poświęcone miłości bliźniego. Manifestanci oskarżali go o popieranie działań rządu federalnego, zmierzających do przywrócenia dawnych porządków w stanie Oaxaca. Po chwili wierni i wezwani na pomoc policjanci wyprowadzili ich z kościoła. Kardynał zaznaczył w swym kazaniu, że "miłość jest złotą zasadą rozwiązywania wszelkich konfliktów", w przeciwnym wypadku dochodzi do głosu "niszczycielska nienawiść". Jednocześnie wezwał katolików, aby nie wstydzili się głosić orędzie Chrystusa. "W naszym pluralistycznym społeczeństwie, gdy jakaś grupa proponuje swój towar, korzystając z wolności wypowiadania się, my, chrześcijanie nie powinniśmy się wstydzić powtarzać za Jezusem Chrystusem, że «nie ma większego przykazania niż miłowanie Boga Ojca i braci - ludzi»" - podkreślił arcybiskup Miasta Meksyk. Później na konferencji prasowej dyrektor generalny ds. komunikacji społecznej stołecznej archidiecezji ks. Hugo Valdemar Romero zapowiedział, że działania kardynała i Msze św. w katedrze będą odbywać się normalnie. Nie jest to pierwszy przypadek aktu przemocy wobec katedry metropolitalnej. Na przykład w dniach poprzedzających wybory prezydenckie 2 lipca sympatycy i członkowie Koalicji na rzecz Dobra Wszystkich ówczesnego kandydata Andresa Manuela Lopeza Obradora kilkakrotnie wdzierali się do świątyni przy różnych okazjach, oskarżając kardynała Riverę, że zajął odmienne od nich stanowisko w wyborach.