Egipska armia nie będzie tolerować jakichkolwiek manewrów politycznych, które mogłyby zakłócić okres przejściowy w kraju - oświadczył we wtorek dowódca egipskich sił zbrojnych generał Abd el-Fatah Said es-Sisi.
"Przyszłość narodu jest zbyt ważna i święta, by narażać ją na manewry czy zakłócenia, niezależnie od tego, czym są uzasadniane" - zaznaczył Sisi w oświadczeniu transmitowanym przez telewizję państwową.
Wypowiedź Sisiego, który pełni funkcję ministra obrony, to "wyraźne ostrzeżenie" pod adresem salafickiej Partii Nur - wskazuje agencja Associated Press.
W ostatnich dniach trwały negocjacje w sprawie obsadzenia stanowiska tymczasowego premiera. Partia Nur zgłosiła obiekcje co do dwóch kandydatur i zablokowała jedną z nich - byłego szefa Międzynarodowego Agencji Energii Atomowej (MAEA) i lidera świeckiej opozycji, Mohammeda ElBaradeia.
Ostatecznie, jak ogłosił wcześniej we wtorek rzecznik prezydenta, ElBaradei został mianowany wiceprezydentem i będzie odpowiadał za sprawy zagraniczne. Na premiera wyznaczony został ekonomista i były minister finansów Hazim el-Biblawi.
Tymczasowy prezydent Egiptu Adli Mansur ogłosił w poniedziałek, że wybory parlamentarne odbędą się najprawdopodobniej na początku przyszłego roku. Wcześniej Egipcjanie w referendum mają zagłosować nad poprawkami do konstytucji, które opracują specjalne komisje powołane przez Mansura.
"Boże, pociesz wszystkich pogrążonych w bólu rozstania, mając pewność, że umarli żyją w Tobie."
Zabronione jest "celowe lub lekkomyślne" wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży.
Liczbę ofiar szacuje się na 300 tys. kobiet i 25 tys. mężczyzn.
Po ataku poinformowano, że uderzenie było wymierzone w centra dowodzenia Hezbollahu.
Na spadek inflacji złożą się niższe ceny paliw i wolniejsza dynamika wzrostu cen żywności.