Przewodniczący niemieckiego episkopatu kard. Karl Lehman ostro skrytykował "Powiernictwo Pruskie" za pozwy do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przeciwko Polsce.
W rozmowie z niemieckim radiem Deutsche Welle kardynał zarzucił udziałowcom "Powiernictwa", że niszczą dzieło pojednania, nad którym pracowano przez pół wieku. "Dla wszystkich, którzy przez dziesięciolecia walczyli o pojednanie, jest to policzek" - powiedział kard. Lehmann. Zdaniem hierarchy Kościół katolicki w Niemczech obawia się pogorszenia polsko-niemieckich stosunków. Kardynał zaapelował do obydwu stron o kontynuację dialogu oraz procesu pojednania. "Polacy i Niemcy nie mają alternatywy do współpracy, gdyż czekają na nich w Europie wielkie wyzwania" - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Jednocześnie wyraził nadzieję, że w preambule przyszłej konstytucji znajdzie się odniesienie do chrześcijańskich korzeni Europy. Prywatna spółka Powiernictwo Pruskie zarzuca Polsce zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej wobec wysiedlonych po wojnie Niemców a tym samym dokonanie "zbrodni przeciwko ludzkości". Na tym argumencie prawnym opierają się pozwy złożone 18 grudnia przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Autorzy pozwów domagają się od Polski zwrotu majątków, które ich rodziny straciły po II wojnie światowej lub przyznania im adekwatnego odszkodowania. Chodzi głównie o nieruchomości: obiekty gospodarcze i budynki prywatne pozostawione przez Niemców w latach 1945 do 1950. Większość z nich utraciła majątek na Śląsku oraz Warmii i Mazurach. Od działań Powiernictwa Pruskiego odcina się zarówno niemiecki rząd jak i przewodnicząca Związku Wypędzonych Erika Steinbach.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Nie mamy o nich żadnych informacji, a wy niczego nie robicie - wykrzykiwały.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.