Dzieci z kilkudziesięciu parafii w Polsce wyruszają z kolędą i apelem o pomoc dzieciom w Republice Środkowoafrykańskiej.
W Polsce, misyjne kolędowanie odbywa się po raz 13. Jak zapewnia dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych, ks. Jan Piotrowski, akcja misyjnego kolędowania nie ogranicza się jedynie do okresu bożonarodzeniowego, lecz jest wynikiem całorocznej pracy duszpasterskiej z dziećmi. W ramach tej pracy dowiadują się one wiele o kraju, z którego dzieci będą objęte pomocą Stolicy Apostolskiej. Tym razem Watykan wskazał na Republikę Środkowoafrykańską, państwo od lat ogarnięte wojną domową. Ofiarami konfliktu są przede wszystkim dzieci. O trudnej sytuacji dzieci w Republice Środkowoafrykańskiej mówi także Roger Ngimbi Di Makwala z ambasady Republiki Demokratycznej Konga. Dzieci cierpią tam z powodu dyskryminacji, ubóstwa, wojen i epidemii AIDS. Była misjonarka świecka Elżbieta Wryk podkreśla, że afrykańskie dzieci żyją w stałym poczuciu zagrożenia, są siłą wcielane do wojska i uczone zabijania. - Powrót do społeczeństwa dzieci-żołnierzy jest trudny i wymaga dużo czasu - mówi Ewa Wryk. Dlatego misjonarze organizują dla nich ośrodki, szkoły i schroniska. Ksiądz Eugeniusz Szyszko, który był misjonarzem w Afryce, mówi o stosunkowo młodym Kościele w Republice Środkowoafrykańskiej. Dopiero w 1894 roku dotarli tam pierwsi misjonarze. Dziś w kraju tym pracuje w jednej archidiecezji, ośmiu diecezjach i 122 parafiach około 600 księży, z czego zaledwie 200 to Afrykańczycy. Wśród misjonarzy są także Polacy: 35 księży i sióstr zakonnych. W ubiegłym roku, podczas misyjnego kolędowania na rzecz dzieci z Indonezji zebrano ponad ćwierć miliona złotych. Misyjni kolędnicy śpiewają kolędy i zostawiają obrazek z czarnoskórym aniołkiem. Jedną z kolęd przygotowano nawet w języku Republiki Środkowej Afryki. Misyjne kolędowanie zakończy się 6 stycznia.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.