Ponad 2,3 mln muzułmanów wzięło udział 31 grudnia w obrzędzie kamienowania szatana w dolinie Miny w Arabii Saudyjskiej. Był to jeden z najważniejszych obrzędów tzw. wielkiego hadżdżu, czyli dorocznej pielgrzymki do Mekki, którą każdy wyznawca islamu - mężczyzna i kobieta - powinien odbyć przynajmniej raz w życiu.
W poprzednich latach ta część hadżdżu połączona była z wielkim ryzykiem i wywoływała niekiedy setki ofiar śmiertelnych. W tym roku, jak na razie, udało się uniknąć poważniejszych wypadków. Według najnowszych statystyk, w tym roku do świętych miejsc Arabii Saudyjskiej przybyło w związku z hadżdżem 2378636 osób, w tym 1654407 z zagranicy, łącznie ze 187 krajów. 55 proc. tej liczby stanowili mężczyźni. Rzucanie kamieniami do Złego, które rozpoczęło się 30 bm., jest ostatnim, a zarazem najbardziej niebezpiecznym obrzędem pielgrzymki. Ponieważ odbywa się to na moście Dżamarat, przy wielkim naporze ogromnych tłumów i w pośpiechu, w latach poprzednich nieraz pociągało to za sobą śmierć wielu osób. W ub.r. zginęło 364 pielgrzymów, a dwa lata temu było ich 251. Ale najwięcej ofiar pochłonęło to miejsce i ten obrzęd w lipcu 1990, gdy w wyniku ogromnego ścisku i braku odpowiedniego przewiewu śmierć poniosło 1426 osób. Po tragedii w ub.r. władze postanowiły zburzyć ten most i to prawdopodobnie było jedną z przyczyn, że w tym roku udało się uniknąć nieszczęścia. Ponadto porządku w czasie kamienowania strzegło kilka tysięcy policjantów (łącznie na całą pielgrzymkę zmobilizowano ich co najmniej 50 tys.), a przestrzeń powietrzną nad doliną nieustannie patrolowały śmigłowce. W czasie kamienowania mężczyźni są ubrani w specjalne szaty złożone z dwóch kawałków płótna (ale nie zszywanych), w które - jak chce tradycja - staną przed sądem Bożym, kobiety zaś mają na sobie stroje szczelnie zasłaniające ich ciała z wyjątkiem twarzy i rąk. Ceremonii rzucania kamieni towarzyszy chóralny okrzyk: "Oto jestem tutaj w odpowiedzi na Twe wezwanie, Panie". Ze względu na znaczne spadki temperatury - z 24 stopni w ciągu dnia do 13 w nocy - wielki mufti Arabii Saudyjskiej szejk Abdel Aziz asz-Szejch wydał fatwę (dekret religijny), zezwalającą na używanie kołder w nocy, ale pod warunkiem, że nie będzie się przykrywać głowy. Kamienowanie odbywa się w ten sposób, że każdy pielgrzym musi przebiec przez dwupoziomowy most Dżamarat i rzucić siedem kamyków do każdego z trzech betonowych bloków wysokości 25 m. Symbolizują one szatana i są łatwiejsze do okrążenia niż wielkie kamienne stele, które znajdowały się tam do r. 2004. W sobotę 30 bm. rozpoczęło się Święto Ofiarowania (Id al-Adha), upamiętniające czyn Abrahama, który na życzenie Boga gotów był złożyć Mu w ofierze swego syna Izmaela. Wersja islamska różni się tu od biblijnej, z której zresztą wyrasta, w której Abraham składał w ofierze Izaaka. Na pamiątkę tego święta składa się ofiarę ze zwierząt, najczęściej z baranów. W ostatnich latach władze saudyjskie kosztem setek milionów dolarów bardzo rozwinęły infrastrukturę, aby ułatwić zarówno dotarcie, jak i pobyt milionów pielgrzymów w świętych miejscach: Mekce, Medynie, na górze Arafat i w innych punktach. W tym roku opracowano również surowy plan kontroli napływu pątników autokarami i innymi środkami transportu oraz rozmieszczenia ich w najbliższym sąsiedztwie tych miejsc. Władze wprowadziły też w tym roku limity dla poszczególnych krajów islamskich - zwykle jeden pątnik na tysiąc mieszkańców. Nie zahamowało to jednak przybycia wielu osób powyżej ustalonych ograniczeń, co bardzo utrudnia kierowanie całą pielgrzymką. Hadżdż jest jednym z pięciu filarów islamu (obok modlitwy, postu, jałmużny i dżihadu - obowiązku walki o szerzenie tej religii), obowiązującym każdego muzułmanina. Jeśli jest dorosły i ma po temu możliwości fizyczne i materialne, winien przynajmniej raz w życiu odbyć taką pielgrzymkę. Kobieta nie może jechać sama, ale powinien jej w tym towarzyszyć mężczyzna, np. mąż, ojciec, brat czy ktoś z bliskiej rodziny. Wielu z tych, którzy decydują się na wyjazd, to osoby w starszym wieku, które gromadzą na to oszczędności całe życie. I właśnie podeszły wiek pielgrzymów i towarzyszące temu często choroby i inne dolegliwości są w znacznym stopniu przyczyną wielu tragedii.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.