Sprawa arcybiskupa Stanisława Wielgusa oraz jej konsekwencje dla polskiego Kościoła i relacji z Watykanem kolejny dzień z rzędu nie schodzą z czołówek włoskich gazet.
W środę dzienniki zwracają uwagę na pogłębiający się kryzys w Kościele w Polsce i wciąż pytają, dlaczego do Watykanu na czas nie dotarły dokumenty, dotyczące współpracy arcybiskupa z SB. Skandal w związku ze sprawą abp Wielgusa porównuje się do kryzysu po papieskim wykładzie w Ratyzbonie. Największa włoska gazeta - "Corriere della Sera" - przytacza w tytule słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego, który wyraził opinię, że wydarzenia ostatnich dni doprowadziły do "kryzysu narodowego". W relacji z Warszawy dziennik pisze również o tym, że to prawdopodobnie prezydent Lech Kaczyński osobiście zadzwonił do Benedykta XVI, by wyjaśnić mu powagę oskarżeń pod adresem nowego metropolity warszawskiego. W wywiadzie, opublikowanym na łamach mediolańskiego dziennika, znany, pochodzący z Polski socjolog - Zygmunt Bauman powiedział, że w Polsce pamięć jest wykorzystywana jako "narzędzie w walce o to, by przypisać sobie zasługi w obaleniu reżimu komunistycznego, prowadzonej przez nową klasę rządzącą, która w istocie składa się w większości z debiutantów". "Prowadzi to do pozbawiania zasług dawnych dysydentów antykomunistycznych, a generalnie - do dyskredytowania każdego odmiennego autorytetu moralnego i politycznego" - dodał Bauman. Podkreślił następnie, że "dochodzi więc do erozji, przynajmniej częściowej, ogromnego autorytetu, jaki zdobył polski Kościół dzięki swej niezależności wobec reżimu komunistycznego". W opinii Baumana "instrumentalne wykorzystywanie pamięci" przejawia się również w "rzucaniu kalumnii" pod adresem "prawdziwych bohaterów i męczenników walki z reżimem, takich jak Wałęsa, Kuroń i Michnik". Zauważył jednocześnie, że ksiądz Jerzy Popiełuszko, którego bohaterstwo przeciwstawia się postawie arcybiskupa Wielgusa, "kiedy zaangażował się w swą samotną walkę, narzekał na małą pomoc ze strony Kościoła". "La Repubblica" informuje, że w związku ze sprawą Wielgusa "nasilają się głosy o tym, że jest ona formą wewnętrznych porachunków w Watykanie". Według rzymskiego dziennika "porachunków" tych dokonują przedstawiciele dawnej hierarchii, wywodzącej się z lat pontyfikatu Jana Pawła II i dostojnicy mianowani już przez Benedykta XVI. Autor artykułu Orazio La Rocca podkreśla, że w Watykanie od dawna wiedziano o przeszłości arcybiskupa Wielgusa, ale osoby, które powinny o tym uprzedzić papieża, tego nie zrobiły. La Rocca porównuje sprawę metropolity warszawskiego do kryzysu po przemówieniu papieża w Ratyzbonie, gdzie znalazły się odniesienia do islamu. Wtedy również, stwierdza, nikt nie ostrzegł Benedykta XVI przed konsekwencjami jego wypowiedzi. "Papież, zarówno w przypadku Ratyzbony, jak i przy sprawie Wielgusa, został pozostawiony sam sobie" - twierdzi włoski watykanista. Dziennik "La Repubblica" zamieścił również wywiad z biskupem radomskim Zygmuntem Zimowskim podkreślając, że "w Watykanie wielu utrzymuje, że zostanie on wkrótce mianowany nowym metropolitą warszawskim". Biskup Zimowski odmawia komentarza na temat tych pogłosek i wyraża przekonanie, że "papież wie, co zrobić".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.