Jakość duchowieństwa zależy od wagi przykładanej do formacji - uważał kard. Domenico Capranica. Benedykt XVI podjął tę myśl spotykając się 19 stycznia z alumnami i przełożonymi założonego przezeń kolegium dla kandydatów do kapłaństwa.
Okazją audiencji była bliskość liturgicznego wspomnienia św. Agnieszki, patronki najstarszego rzymskiego seminarium. W tym roku obchodzi ono 550-lecie istnienia. Kolegium Capranica kształci duchowieństwo przez prawie cały czas od swojego założenia. Zamknięte pozostawało jedynie przez 10 lat (1798-1807), w czasach tak zwanej Republiki Rzymskiej. Benedykt XVI zwrócił uwagę na dalekowzroczność założyciela seminarium. Dostrzegając brak odpowiedniej selekcji kandydatów do kapłaństwa i ich dobrego przygotowania, kard. Capranica o ponad wiek wyprzedził reformę Soboru Trydenckiego. Studenci jego Kolegium musieli przyswoić sobie myśl najlepszych ówczesnych teologów i prawników oraz etykę Arystotelesa. Kolegium, które zapewniało również dodatkowe powtórki materiału, gwarantowało poważną formację ludzką, kulturalną i duchową, otwartą na wymogu miejsca i czasu. Taki układ studiów – podkreślił Papież - wpisany był w kontekst formacji integralnej, ukierunkowanej na wymiar duchowy, którego filarami były sakramenty Eucharystii – sprawowanej codziennie – i pojednania ze spowiedzią przynajmniej raz w miesiącu. Benedykt XVI podkreślił, że „podtrzymywały ją praktyki pobożności nakazane bądź polecane przez Kościół. Dużą wagę miało również uwrażliwianie na uczynki miłosierdzia, zarówno w codziennym życiu braterskim, jak i w opiece nad chorymi. Klerycy odbywali również praktyki, które dziś nazywa się duszpasterskimi: w dni świąteczne służyli w katedrze czy innych miejscowych kościołach. Formację znacznie wspierał także styl wspólnotowy, charakteryzujący się dużym współuczestnictwem w decyzjach dotyczących życia w Kolegium”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.