Urodzona w Rosji Maria Szarapowa została tzw. wędrującym ambasadorem Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju. Po przyjęciu nominacji tenisistka przypomniała konieczność dalszej pomocy ofiarom katastrofy czarnobylskiej.
Uznana za pierwszą tenisistkę na świecie, 20-letnia Maria Szarapowa, była cudownym dzieckiem. Dysponując wybitnym potencjałem sportowym, jako 8-letnia dziewczynka, opuściła Rosje udając się na Florydę, by trenować w tamtejszej akademii tenisa. Rodzina jej pochodzi z terenów skażonych w czasie eksplozji reaktora w Czarnobylu. Toteż nic dziwnego, że młoda mistrzyni, mianowana wędrującym ambasadorem przy Programie Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju jak niegdyś Ronaldo i Zidane, opowiada się w pierwszej kolejności za koniecznością wzmożenia pomocy dla ofiar katastrofy czarnobylskiej. Szarapowa przekazała sumę 100 tys. dolarów na realizację 8 projektów w jednym ze skażonych regionów. Inicjatywa znanej tenisistki pojawia się w samą porę, jako że tragedia czarnobylska coraz mniej interesuje donatorów i popada z wolna w zapomnienie. Tymczasem, jak mówi Maria Szarapowa, „bieda i brak perspektyw są obecnie najpoważniejszymi zagrożeniami dla młodych, na ziemiach dotkniętych wybuchem reaktora”.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.