Ewentualnemu usuwaniu komunistycznych pomników powinno towarzyszyć dyplomatyczne wyczucie a nie histeria - powiedział KAI abp Marian Gołębiewski.
Sprawa jest delikatna, bo np. zaciągnięcie się do Armii Berlinga nie musiało oznaczać hołdowania komunistycznej ideologii - dodaje metropolita wrocławski, komentując zapowiedź wprowadzenia ustawy, na mocy której z polskich ulic i miast znikną symbole dyktatury komunistycznej. Hierarcha powiedział, że być może niektóre pomniki trzeba usunąć lub przenieść w inne miejsce, np. na cmentarze. Chodzi o takie monumenty, które - jak się wyraził - "są zupełnie sprzeczne z naszymi odczuciami narodowymi", jak np. pomnik Feliksa Dzierżyńskiego usunięty przed kilkunastu laty ze stołecznego placu. Metropolita wrocławski powiedział, że takie posunięcia nie powinny odbywać się w aurze spektakularnych manifestacji, lecz z poczuciem taktu i kanonów dyplomacji. "Myślę, że trzeba by zachować tu dużo roztropności, żeby nie wpaść w narodową histerię, żeby nie wywołać niepotrzebnych napięć i konfliktów" - powiedział hierarcha. "Mamy przykład Estończyków - oto do czego prowadzi radykalne rozwiązanie sprawy" - powiedział abp Gołębiewski nawiązując do rozruchów, jakie wybuchły kilka dni temu w Tallinie po tym, jak usunięto tam pomnik żołnierzy radzieckich. Dodał przy tym, że sytuacja w Polsce jest odmienna, m.in. dlatego, że nie ma u nas tak licznej rosyjskiej mniejszości. Ponadto, jak przyznał hierarcha, Estończyków można zrozumieć, ponieważ zdarzało się, że broniąc się przed narzucaną kolektywizacją, płonęli wraz z całym swoim dobytkiem. Abp Gołębiewski przestrzegł przed groźbą pochopnego ferowania wyroków na ludzi wciągniętych w wir historii. "Rozmawiałem z byłymi żołnierzami armii Berlinga. Ostatecznie byli to ludzie Bogu ducha winni, którzy nie hołdowali komunistycznej ideologii. Mówiono im, że walczą o Polskę, to szli do przodu a jednocześnie ratowali siebie, bo przeżyli piekło na nieludzkiej ziemi" - zauważył hierarcha. Dodał, że tych żołnierzy trudno obwiniać za powojenny porządek polityczny w Polsce. - A co z tak szczególnym pomnikiem jak Pałac Kultury. To jest symbol, który nie pasuje do architektury Warszawy, ale myślę, że architekci mieliby pomysł, żeby jeszcze ładniej wtopić go w panoramę lub tak przebudować, żeby nie tylko przypominał dawny okres sowieckiej dominacji lecz wtopił się w nowa historię Polski - uważa metropolita wrocławski. - Jeśli od strony technicznej wytrzymuje próbę czasu to nie byłbym za burzeniem Pałacu. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz M. Ujazdowski zapowiedział wczoraj, że "symbole dyktatury komunistycznej znikną z miast i ulic w Polsce". W komunikacie prasowym resort wyjaśnia, że przygotowywany projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej umożliwi samorządom i administracji państwowej "skuteczne usuwanie pomników i symboli obcego panowania nad Polską.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.