Zwierzchnik Estońskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (EKP), metropolita talliński i całej Estonii Korneliusz potępił akty przemocy, do jakich doszło podczas niedawnych zajść w Tallinie.
Jednocześnie zaproponował on, aby w miejscu, w którym znajdował się jeszcze kilka dni temu pomnik żołnierzy sowieckich, poległych w czasie ostatniej wojny, stanął krzyż. Za "niemoralne" uznał wydarzenia w stolicy Estonii patriarcha moskiewski i Wszechrusi Aleksy II. Zdaniem metropolity, winę za rozruchy i akty przemocy ponosi rząd Estonii, gdyż to na jego polecenie tuż przed kolejną rocznicą zakończenia II wojny światowej (w Rosji jest ona obchodzona 9 maja) rozpoczęto wykopaliska na stołecznym wzgórzu Tonismägi. Tam właśnie przeniesiono z centrum miasta szczątki żołnierzy sowieckich i pomnik, zwany "Brązowym Żołnierzem". "Chodzi tu nawet nie tyle o samą ekshumację, ile o stosunek do pamięci" - oświadczył zwierzchnik EKP. Podkreślił, że "pamięć jest od wielu lat czymś świętym dla tych, którzy wiedzą, że zbrodnie nazizmu wobec ludzkości utożsamia się z podłością". Hierarcha jeszcze przed przeniesieniem pomnika ostrzegał władze Estonii o trudnych do przewidzenia skutkach tej decyzji i ekshumacji zwłok poległych. Zaznaczył, że "wprawdzie z prawosławnego punktu widzenia ponowny pochówek zmarłych nie jest zakazany, ale w chwili obecnej tego rodzaju akcja jest przedwczesna, wywołuje bowiem wielkie nagromadzenie namiętności, oburzenia i wrogości oraz może doprowadzić do nie dających się przewidzieć następstw". Pomnik sowieckiego żołnierza - wyzwoliciela Tallina spod okupacji hitlerowskiej został, na mocy decyzji władz miasta, zdemontowany i przeniesiony na nowe miejsce. Wywołało to masowe zamieszki w stolicy, a częściowo także w innych miastach Estonii. Od tamtego dnia policja zatrzymała ponad tysiąc osób, kilkudziesięciu uczestników zajść odniosło rany i zginął broniący "Brązowego Żołnierza" miejscowy Rosjanin Dmitrij Ganin. Przedstawiciel EKP zaprzeczył, jakoby którykolwiek z jego duchownych wziął udział w nabożeństwie ekumenicznym na wzgórzu Tonismägi z okazji przeniesienia tam szczątków żołnierzy sowieckich. Według estońskich środków przekazu, 28 kwietnia przed rozpoczęciem prac ekshumacyjnych modlitwy za spokój dusz poległych odmówili luterański pastor Taavi Laanepere i kapłan Aivar Sarapik z Estońskiego Apostolskiego Kościoła Prawosławnego (podlegającego Patriarchatowi Konstantynopola). Komentując wydarzenia w Estonii patriarcha Aleksy II oświadczył, że polityka władz tego kraju wobec pomnika żołnierza wyzwoliciela jest "niemoralna i niegodna". "Walczyć ze zmarłymi, z żołnierzami, których zawsze czciły wszystkie narody, to ostatnia sprawa, jaką można robić" - powiedział zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP), który urodził się i wychował w Tallinie i spędził tam prawie 40 lat, m.in. jako biskup eparchii (diecezji) tallińskiej. Za "niemoralne" uznał - jak to określił - "naigrawanie się z pamięci o zmarłych". Wezwał władze estońskie do "szacunku wobec czynu tych, którzy bronili naszej, zjednoczonej ojczyzny i którzy poświęcili najdroższe, co mieli, czyli własne życie, za honor, wolność i wyzwolenie od faszyzmu".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.